Dominika Stec online

O kobietach i Koninie podczas pierwszego w historii e-spotkania autorskiego mówiła Dominika Stec, czyli pisarz Zbigniew Wojnarowski.

E-spotkanie odbyło się w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Koninie w ramach projektu „Konin Miasto Kobiet”. Zbigniew Wojnarowski podczas internetowego połączenia opowiadał m.in. o swojej książce „Słońce w słonecznikach”, wspominał Konin i mówił o swoim kobiecym alter ego. – Dominika Stec istnieje jako byt wirtualny, więc doskonale nadaje się do komputera. Ujawnia się tylko w pewnych okolicznościach: kiedy pisze książki, albo robi makijaż. Nie wiem jaki ostatnio preferuje, bo nie miałem z nią dawno kontaktu. Trochę ze sobą zerwaliśmy – mówił Wojnarowski.

Pisarz zdradził, że teraz zajmuje się raczej fantastyką. W związku z tym nie widzi potrzeby wydawania książek pod pseudonimem. – Trzy opowiadania w zeszłym roku napisałem jako Wojnarowski. W tej chwili fantastyka wysunęła się na czoło, a Dominika czeka – stwierdził.

Podczas spotkania nie mogło zabraknąć pytań o „Słońce w słonecznikach”. Wydana w 2010 roku książka pokazuje rodzinne miasto autora. I choć nazwa Konin w niej nie pada, można w niej odnaleźć charakterystyczne dla miasta obrazy. Jest kino ”Górnik”, kamienica Essowej i nazwy ulic podobne do tych rzeczywistych. – Nie wszystko się zgadza w tym Koninie. Jednak miasto jest łatwe do zidentyfikowania. Celowo wstawiłem na sam koniec powieści obraz, kiedy bohaterowie wracając z Gdańska widzą na rogatkach konia, który ukonkretnia gdzie się to dzieje. Chciałem, żeby dzięki temu książka była bardziej mglista i tajemnicza – tłumaczył Wojnarowski.

Koniński pisarz nie zdradził planów na przyszłość. Zapowiedział jedynie, że póki co z Dominiką Stec nie ma wspólnych planów pisarskich. – Dominika na razie się leni – podsumował.