Tani urlop - jak to zrobić?

Najtańsze kierunki

Co roku wydawcy Lonely Planet (przewodników dla turystów budżetowych) publikują ranking najtańszych kierunków wakacyjnych. Rok 2015 również nie jest wyjątkiem. W aktualnym rankingu wydawca wymienia zarówno kraje europejskie, jak i państwa na drugim końcu świata, dokąd warto wyjechać bez większej szkody dla portfela.

Jeśli chodzi o Europę, najtaniej urlop spędzisz w Rumunii. Niekoniecznie podróżując jako backpacker, czyli z dobytkiem na barkach i noclegiem w najtańszych hostelach. Równie dobrze możesz się wybrać do kurortów nad Morzem Czarnym, gdzie poziom obsługi w niczym nie ustępuje hotelom bułgarskim, a jest od nich sporo tańszy. Ekonomicznym krajem w Europie jest także Portugalia. Odkąd tanie linie lotnicze otworzyły bezpośrednie połączenia z Portugalską Riwierą, podróżować tam na urlop jest jeszcze łatwiej.

Wśród polecanych kierunków pozaeuropejskich jest przede wszystkim Tunezja. Zawsze słoneczna, mająca doświadczenie w obsłudze masowego turysty, a przy tym bardzo tania.

Lonely Planet poleca również kraje bardziej egzotyczne: Bali, Tajwan, Szanghaj, Urugwaj, Samoa. Jadąc tam na własną rękę, zapłacisz sporo za przelot, ale i zaoszczędzisz na jedzeniu i noclegu. Opłacalne to jest dla osób, którzy jadą w podróż na dłuższy czas (co najmniej 3 tygodnie).

Last minute

Są jednak takie kierunki, gdzie opłaca się wyjeżdżać jedynie z biurami podróży. To tak zwane ośrodki masowej turystyki, kurorty znane z kolorowych katalogów. Chodzi o wycieczki do Egiptu, Grecji, Turcji, Bułgarii. Można tam oczywiście wybrać się na własną rękę, przy dłuższym pobycie zapłaci się stosunkowo niewielką kwotę. Przy krótkim natomiast wydatek na bilety lotnicze nie będzie się kalkulował. Chodzi o to, że połączenia do Kairu, Stambułu, Aten czy Sofii oferują zwykłe (najczęściej drogie dla budżetowego turysty) linie lotnicze. Co więcej, ze stolic do kurortu trzeba będzie dojechać, a to dodatkowa strata pieniędzy i czasu. Biura podróży natomiast korzystają z połączeń czarterowych - samoloty lądują w pobliżu kurortów, a cena biletów nie jest wygórowana i często wchodzi w koszt tygodniowej wycieczki.

W okresie letnim, gdy gorący sezon urlopowy trwa w najlepsze, warto przeglądać katalogi biur podróży, bo można tam trafić na cenowe „perełki”. Znane są powszechnie jako last minute. Oferty „z ostatniej chwili” potrafią nieźle zaskoczyć. Czasem za hotel cztero- lub pięciogwiazdkowy z pełnym wyżywieniem w Egipcie da się zapłacić niewiele ponad 1 tys. złotych w ofercie last minute. To niewiele, biorąc pod uwagę, że w cenę wchodzi również dojazd i opieka pilota. Jeśli jedziesz na wakacje z rodziną, tym bardziej odczujesz różnicę cenową.

Pożyczka na wakacje

Oferty last minute mimo swoich licznych zalet, mają jedną wadę - na wyjazd należy się decydować natychmiast. Jeden dzień zwłoki równa się utracie szansy na tanie wakacje - oferta zostanie szybko wykupiona przez innych klientów. Co jednak zrobić, jeśli akurat nie mamy gotówki do wydania, a wypłata nadejdzie dopiero za tydzień? Rozwiązaniem jest pożyczka chwilówka. Szybka, bez zbędnych formalności, z szybkim dostępem do pieniędzy. Niektóre firmy (jak np. Vivus) oferują pierwszą pożyczkę za darmo. Załatwić ją można przez internet, wystarczy przejść kilka kroków na stronie internetowej. Pożyczone pieniądze oddasz po powrocie. A na wakacjach baw się i odpoczywaj!