Tajny język handlarzy i kuchnia ochweśnicka królują w Ślesinie
Konkurs gwary ochweśnickiej, rywalizacja gospodyń na najlepsze potrawy, starocie, rzeźby, obrazy i cudeńka z wikliny. Taki jest Jarmark Ochweśnicki w Ślesinie.
Konkurs gwary ochweśnickiej, rywalizacja gospodyń na najlepsze potrawy, starocie, rzeźby, obrazy i cudeńka z wikliny. Taki jest Jarmark Ochweśnicki na rynku w Ślesinie.
Wszystko zaczęło się od Festiwalu Kuchni Ochweśnickiej w Leśnej Polanie w Ślesinie. Ale w ubiegłym roku organizatorzy postanowili wyjść z imprezą do wszystkich mieszkańców. II Jarmark Ochweśnicki to przede wszystkim pyszne regionalne potrawy. Panie z Kół Gospodyń Wiejskich przygotowały je według oryginalnych rodzinnych przepisów.
- Były gołąbki, krokiety, skrzydełka w serze, oponki, zupa szczawiowa z jajkiem. Wszystko rozeszło się w ciągu godziny – mówi Małgorzata Chmurska z KGW w Mikorzynie. - Pyszne potrawy wykonałyśmy według tradycyjnych przepisów naszych babć. Cieszę się, że Jarmark Ochweśnicki jest organizowany na rynku, dla wszystkich mieszkańców. Mamy okazję pokazać nasze umiejętności. Ale nakarmić wszystkich było prawdziwym wyzwaniem.
Na scenie królowała utalentowana młodzież ze Ślesina i okolic oraz śpiewający seniorzy. Był też konkurs gwary ochweśnickiej. Ta jest ściśle związana ze Ślesinem. Mieszkańcy kultywują tę tradycję i są z niej bardzo dumni. To tajny język handlarzy, który powstał w połowie XIX wieku. Liczy około 800 słów i w Ślesinie nadal jest używany.
- Kultywujemy tradycję związaną z gwarą ochweśnicką. Niektórzy mówią tak biegle, że nic byśmy nie zrozumieli. Ale właśnie o to chodziło w tym tajnym języku, którym posługiwali się handlarze – mówi burmistrz Ślesina, Mariusz Zaborowski.
Gwiazdą II Jarmarku Ochweśnickiego jest zespół ILajt.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.