Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościNapadał na plebanie. Teraz prosi sąd o łagodną karę

Napadał na plebanie. Teraz prosi sąd o łagodną karę

Dodano: , Żródło: LM.pl
Napadał na plebanie. Teraz prosi sąd o łagodną karę

Siedmiu lat więzienia domaga się prokurator dla 28-letniego Mariusza C. Mężczyzna wspólnie z dwoma kolegami napadał na plebanie. Zdaniem oskarżyciela, był on szefem całej grupy.

Siedmiu lat więzienia domaga się prokurator dla 28-letniego Mariusza C. Mężczyzna wspólnie z dwoma kolegami napadał na plebanie. Zdaniem oskarżyciela, był on szefem całej grupy.

Do brutalniej napaści doszło we wrześniu 2012 roku. Trzech zamaskowanych mężczyzn włamało się wówczas na plebanię w Szemborowie, pow. słupecki. Napastnicy obudzili ponad 70-letniego księdza, a kiedy ten próbował się bronić uderzyli go obuchem siekiery w głowę. Po skrępowaniu duchownego, mężczyźni zabrali z plebanii m.in. pamiątkowe monety papieskie, złotą obrączkę i order Polonia Restituta. Wszystko o wartości około 5,4 tys. zł.

To nie był jedyny atak na plebanię w wykonaniu tej trójki. Ich celem stał się również 47-letni dziś ksiądz Tomasz K. z Lubcza, woj. kujawsko-pomorskie. Na szczęście wobec tego duchownego napastnicy okazali się mniej brutalni. - Trzej mężczyźni w kominiarkach wtargnęli do mojej sypialni i wyciągnęli mnie z łóżka. Pytali, gdzie mam pieniądze. Jeden z nich przewodniczył grupie i mówił im co mają robić. Tą osobą był Mariusz C., rozpoznaję go po głosie – zeznawał dzisiaj w konińskim sądzie ks. Tomasz K. - Napastnicy byli uzbrojeni w toporek i łom. Z perspektywy czasu stwierdzam, że bałem się bardzo, ale nie czułem zagrożenia życia. Oni skrępowali mnie tak, żebym po ich wyjściu mógł się uwolnić i wezwać pomoc – dodał.

Karol B. i Dariusz M. wpadli w ręce policji po kilku miesiącach od napadu. Obaj przyznali się do winy. Zostali już skazani prawomocnym wyrokiem na 5 lat więzienia. Śledczy poszukiwali jeszcze trzeciego z napastników. Mariusz C. po 2 latach ukrywania się, pod koniec listopada ubiegłego roku został zatrzymany w Anglii.

Mężczyzna odpowiada za to, że wspólnie z Karolem B. i Dariuszem M. brał udział w siedmiu przestępstwach. Poza napadami na plebanie była to m.in. kradzież skarbon z datkami charytatywnymi. Mariusz C. przyznał się do winy. Pozostała kwestia wyjaśnienia roli 28-latka. - Oskarżony jawi się jako prowodyr, kierownik całej grupy, która z ciężkich przestępstw uczyniła sobie źródło dochodu. Proponuje „skoki na czarnego”, werbuje Karola B. i Dariusza M., a rozboje są dokonywane z jego inicjatywy. Oskarżony podważa okna, wchodzi pierwszy, a potem zaciera ślady – podkreślał w mowie końcowej prokurator Krzysztof Szczesiak.

Oskarżyciel wskazywał, że materiał dowodowy nie budzi żadnych wątpliwości co do sprawstwa Marciusza C. Wobec wszystkich okoliczności prokurator wniósł o karę łączą 7 lat więzienia. Natomiast obrońca 28-latka podnosił w mowie końcowej, że jego klient zdaje sobie sprawę z tego co zrobił i bardzo żałuje. - Oskarżony dał wyraz, że jest w stanie ponieść karę. Chce wyczyścić swoje życie. Nie jest osobą zdemoralizowaną, tylko osobą która zdała sobie sprawę z tego co uczyniła. Nie zgadzam się, że był prowodyrem i inicjatorem napadów. Również współsprawcy wpadali na pomysły, gdzie warto się włamać – mówił obrońca, który wniósł o najniższy możliwy wymiar kary.

Mariusz C. też prosił sąd o łagodny wymiar kary. - Bardzo żałuję popełnionych czynów i chciałbym przeprosić. Zachowywałem się bardzo głupio. Drugi raz bym się tego nie dopuścił. Staram się naprawić szkody w miarę moich możliwości – mówił w ostatnim słowie 28-latek.

Sąd ze względu na zawiłość sprawy i obszerność materiału dowodowego nie wydał dzisiaj wyroku. Zapadnie on w ciągu najbliższych dni.  

Napadał na plebanie. Teraz prosi sąd o łagodną karę
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole