Konin. W szpitalu brakuje radiologów. Ściągani są z innych miast
Brakuje radiologów w konińskim szpitalu. Dyrekcja uspokaja, że sytuacja jest opanowana.
Brakuje radiologów w konińskim szpitalu. Dyrekcja uspokaja, że sytuacja jest opanowana.
Szpital w Koninie dysponuje dwiema pracowniami radiologicznymi przy ul. Wyszyńskiego i przy ul. Szpitalnej. Jakiś czas temu ze stałego zespołu odeszło trzech lekarzy, a w ciągu kilku miesięcy z lecznicy odchodziły pojedyncze osoby z zespołów dyżurnych.
- Część zespołu zmieniła miejsce pracy, a to spowodowało przejściowe trudności w zabezpieczeniu radiologicznym. Udało się nie dopuścić do sytuacji zagrożenia dla pacjentów i utrzymać całodobowe funkcjonowanie zakładu diagnostyki obrazowej w szpitalu – mówi Mieczysław Piotr Czerwiński-Mazur, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w WSZ w Koninie.
Problemem był jednak czas oczekiwania na badania planowe.
- Był moment, że trzeba było czekać na badanie ultrasonograficzne nawet 7 dni. Prześwietlenia i tomografie były robione na bieżąco – podkreśla Czerwiński-Mazur.
Dyrekcji udało się już opanować sytuację. Na pomoc ściągnięto specjalistów z Poznania i Bydgoszczy. Jak twierdzi zastępca szefa placówki, grafik dyżurów jest wypełniony w stu procentach.
fot. archiwum
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.