Barka przy bulwarach
Przy konińskich bulwarach przycumowała barka, która budzi zainteresowanie przechodniów.
Barka cumuje w tym miejscu od kilkunastu dni. Przypłynęła kilka miesięcy temu (maj 2011) z Holandii do Konina, gdzie miała być remontowana, ale w trakcie przemieszczania się po Warcie utknęła z powodu niskiego poziomu wody. Po kilku miesiącach postoju w Zalesiu udało się ją przetransportować dalej. Po kolejnych przygodach, utknęła znowu w okolicach amfiteatru, dotarła na bulwary. Tutaj, jak twierdzi jej właściciel, pozostanie do sierpnia tego roku. W tym czasie przejdzie remont i wróci do domu, aby służyć turystom na wodnych szlakach Europy. Właściciel barki przez ten czas tak zżył się z miastem, że na banderze umieścił flagę z herbem Konina. - To będzie pamiątka z tak długiego pobytu w Polsce – mówi armator.
Cumująca przy bulwarach barka budzi zainteresowanie przechodniów. Niektórzy próbują nawet zbadać jej wnętrze przechodząc po mostku do środka. - To jest jednak mój dom – wyjaśnia ciekawskim właściciel. - Niektórzy myślą, że to atrakcja turystyczna na bulwarach. Przed zacumowaniem nie widział żadnych znaków, które zabraniałyby postoju w tym miejscu. Twierdzi, że o zgodę pytał także w magistracie. - Nie byli przygotowani na taką okoliczność, ale nie wyrazili sprzeciwu. W Holandii jest to bowiem normalne zjawisko. Niektórzy ludzie na stałe mieszkają na barkach. Muszą mieć na to oczywiście pozwolenie i spełniać odpowiedni warunki.
Mimo dłuższego niż zakładał pobytu w Polsce, właściciel barki, nie załamuje rąk. Przy okazji poznał wielu ciekawych ludzi. Z jego doświadczeń wynika, że Wartą da się płynąć od zachodu do Poznania, dalej jest już coraz zgorzej. Nie sprzyja temu niski poziom wód i brak regulacji rzeki. Jak tylko skończy się remont, jego „Łabędź” wróci więc do Holandii.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.