Śmierć w jeziorze
Kolanin przyjechał nad jezioro Licheńskie z kilkoma kolegami. Wspólnie pili alkohol, a potem poszli się kąpać. 36-latek popłynął w innym kierunku. Tonącego zauważył pływający łodzią nieznajomy mężczyzna, który natychmiast wezwał pomoc.
Strażacy wyciągnęli 36-latka i rozpoczęli reanimację. Mężczyźnie udało się przywrócić funkcje życiowe i w stanie krytycznym zabrano go do szpitala. Niestety mimo wysiłków lekarzy, 36-latek zmarł.