Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Trzecia siła w Radzie Miasta. Obywatele Konina zarejestrują stowarzyszenie

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościGórnik i aktorka

Górnik i aktorka

Dodano: , Żródło: Kurier Koniński
Górnik i aktorka
Kiedy pojawiała się na konińskich ulicach, wszystkie oczy zwracały się w jej stronę. – Była jak motyl wśród ciem, jak egzotyczny ptak w krainie szarości – powiedziała mi jedna z osób, pamiętających Barbarę Modelską spacerującą po Koninie.
Kiedy pojawiała się na konińskich ulicach, wszystkie oczy zwracały się w jej stronę. – Była jak motyl wśród ciem, jak egzotyczny ptak w krainie szarości – powiedziała mi jedna z osób, pamiętających Barbarę Modelską spacerującą po Koninie.
 
Barbara Modelska zamieszkała w Koninie za sprawą Józefa Adama Wintera, który pod koniec lat pięćdziesiątych przez ponad półtora roku był głównym inżynierem Samodzielnego Oddziału Wykonawstwa Inwestycyjnego na odkrywce Pątnów. Pracę rozpoczął w maju 1959 roku i przywiózł ze sobą młodą, 23-letnią żonę, aktorkę znaną już z kilku drobnych ról, między innymi w „Kapeluszu pana Anatola” (Kicia, członkini gangu), „Ósmym dniu tygodnia” czy „Pigułkach dla Aurelii”.
 
Spadł ze sceny
 
Wspomniał o niej Zygmunt Kowalczykiewicz („Gadułki koninian i leksykon koniński”, wyd. Setidava 2012), opisując niefortunne zakończenie swojego pierwszego występu w roli konferansjera, gdy na widowni znajdowała się właśnie Barbara Modelska.
 
Oto fragmenty tego tekstu: „Jeden z inżynierów górników miał za żonę znaną warszawską aktorkę teatralną. Mimo posiadanych osiągnięć scenicznych i wyrobienia sobie - jak to się w świecie artystycznym mówi — nazwiska, przyjechała do Konina i razem z mężem zamieszkała w Domu Młodego Górnika. Zenek (Zenobiusz Wawrzyniak – dop. red.) świadom, że oceniać go będzie znana aktorka, poprosił kumpla (czyli Zygmunta Kowalczykiewicza – dop. red.), by zapowiedział jego występ. Kumpel się zgodził i we właściwym czasie wyszedł przed kurtynę. Niestety nie wiedział o tym, że za jej suknem nie ma rampy. Biedaczyna rozchylił kurtynę, zrobił krok naprzód i... znalazł się na widowni. Nie padł na twarz. Co to to nie! Zachował zarówno pion jak i spokój. Uniósł rękę w górę i biblijnym głosem wyrecytował: - Kto się wywyższa nad konferansjera, spadnie na widownię!”.
 
Wnosił ją na drugie piętro
 
Być może przez krótki czas państwo Winterowie faktycznie mieszkali w Domu Młodego Górnika, ale na pewno jeszcze w tym samym roku otrzymali klucze do mieszkania na drugim piętrze bloku przy ulicy Górniczej 11.
 
- Kiedyś pani Barbara przyszła do mnie, żebym jej coś przeszyła na maszynie i tak się zapoznałyśmy – opowiada sąsiadka państwa Winterów z parteru. – Zawsze odbierałam ich pocztę, kiedy wyjeżdżali. Jej syn Krzysztof, bo wspólnych dzieci nie mieli, bawił się często z moją córką w piaskownicy. Ale o gotowaniu nie rozmawiałyśmy. Ona nie wyglądała na kurę domową – dodaje moja rozmówczyni.
 
Mieszkanka sąsiedniego bloku zapamiętała Barbarę Modelską wychodzącą z domu w czerwonym, rozkloszowanym płaszczu i kapeluszu tego samego koloru. - Widywałam ich zawsze razem, wychodzących pod rękę lub trzymających się za ręce – opowiada sąsiadka z parteru. - Jak szła do sklepu, do tego na Błaszaka, bo innego wtedy tutaj nie było, to zwracała na siebie powszechną uwagę. A pan Winter musiał być w niej bardzo zakochany, bo odnosiło się wrażenie, że świata poza nią widzi. Parę razy widziałam, jak wnosił ją po schodach na drugie piętro.
 
Nie mogła się opalać

 
Tymczasem o pięknej aktorce krążyły w mieście plotki i legendy. Niektórzy przychodzili pod blok, zwabieni opowieściami, że opala się (może nawet nago?) na balkonie. Odchodzili rozczarowani, bo mieszkanie państwa Winterów nie miało balkonu, a tylko krótki występ z balkonową balustradą, na który nie sposób było wyjść, a co dopiero rozkładać się do opalania.
 
Urodzona we Lwowie aktorka, pracowała we Wrocławiu i to tam spędzała większość czasu. – Tutaj przyjeżdżała co najwyżej na dwa, trzy tygodnie i wracała do Wrocławia – opowiada sąsiadka. - Może i była sławną aktorką, ale przede wszystkim normalną osobą, z którą można było porozmawiać i pożartować. Podobnie Winter. To byli ludzie, o których można mówić tylko dobrze.
 
Rozłąka nie służyła widać związkowi, bo w grudniu 1960 roku Józef Adam Winter wyprowadził się z Konina i w tym samym mniej więcej czasie rozstał się z żoną. Podjął pracę w Kopalni Węgla Brunatnego Turów, gdzie piął się po szczeblach górniczej kariery od sztygara zmianowego aż do stanowiska pierwszego zastępcy dyrektora kopalni. Trzy lata po opuszczeniu Konina ożenił się po raz drugi, tym razem szczęśliwie. Do naszego miasta i konińskiej kopalni wrócił w 1976 roku na stanowisko dyrektora, ale o tym napiszemy innym razem.
 
Aptekarka Kasia
 
Natomiast Barbara Modelska zagrała w 1962 roku w filmie „Gangsterzy i Filantropi” (część: Alkoholomierz) drobną rólkę dziewczyny w oknie, podglądanej przez Kowalskiego oraz „Głosie z tamtego świata” (Jola, kochanka Aksamitowskiego), a rok później kelnerkę w obrazie „Yokmok”. Jej największa filmowa rola to farmaceutka Kasia w „Człowieku z M-3” (wszystkie zamieszczone zdjęcia pochodzą z tego filmu), zagrana u boku Bogumiła Kobieli, razem z Krzysztofem Litwinem i Andrzejem Szalawskim.

Powstały w 1968 roku obraz opowiada perypetie młodego lekarza ortopedy (w tej roli Bogumił Kobiela), który - aby otrzymać upragnione mieszkanie (czyli tytułowe M-3) - musi się szybko ożenić, bo lokal przysługuje jedynie żonatym. Tomasz ma tylko 30 dni na znalezienie właściwej kandydatki. Choć sytuacja jest przymusowa, bohater szuka kobiety, która przyspieszy bicie jego serca. Barbara Modelska gra jedną z trzech kandydatek, piękną i wymagającą aptekarkę Kasię, która żąda od zdesperowanego lekarza, by chodził z nią na spektakle operowe, podczas których nieszczęśnik przysypia z nudów, uszył sobie garnitur według jej wzoru, zapuścił wąsa, nosił muchę w grochy i palił fajkę. Wszystko staje się dla niego jasne, kiedy znajduje w torebce ukochanej jej wspólne zdjęcie z byłym mężem, śpiewakiem operowym, obdarzonym zabójczym wąsikiem, pod muchą w grochy i z fajką w zębach.
 
W internetowej bazie filmu polskiego znajduje się informacja, że Barbara Modelska zagrała jeszcze w 1970 roku małą rólkę w filmie „Kto wierzy w bociany?”, a trzy lata później w spektaklu Teatru Telewizji „Maskarada” według Lermontowa. Nic więcej o jej pracy w zawodzie aktorki nie wiadomo.
 
Filmowe Barbary
 
Okazuje się, że świat polskiego filmu był obecny w Koninie i konińskiej kopalni nie tylko za sprawą serialu „Barbara i Jan” (pisaliśmy o tym w tekście „Zakochane duchy”), ale i pięknej aktorki, która zamieszkała na krótko w naszym mieście. I nie jest to chyba tylko zbieg okoliczności, że w obu przypadkach kobiety miały na imię Barbara!
 
Robert Olejnik
Górnik i aktorka
Górnik i aktorka
Górnik i aktorka
Górnik i aktorka
Górnik i aktorka
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole