Wielkanoc bez Turków
Po raz pierwszy od 6 lat w Kleczewie zabrakło „Turków”. Miejscowi strażacy mają nadzieję, że zwyczaj wyjątkowej warty przy grobie Chrystusa jeszcze powróci.
Po raz pierwszy od 6 lat w Kleczewie zabrakło „Turków”. Miejscowi strażacy mają nadzieję, że zwyczaj wyjątkowej warty przy grobie Chrystusa jeszcze powróci.
W kleczewskiej parafii św. Andrzeja Apostoła tradycja „Turków” istniała od ponad stu lat do 1994 roku. Przez te wszystkie lata mieszkańcy i strażacy ubrani w specjalne mundury adorowali grób Pański, aż do Wielkiej Niedzieli. Wtedy na widok pustego grobu, żołnierze tureccy z wrażenia padają przy grobie.
Zwyczaj ten reaktywowano w 2007 roku. Ze strażaków ochotników stworzono dwunastoosobową grupę, która wcielała się w „Turki”. Tak było do tego roku. – Mundury, które były szyte na miarę w chwili obecnej nie na wszystkich już pasują. Z przykrością należy też stwierdzić, że nie ma chętnych następców – informuje Władysław Koliński, komendant OSP w Kleczewie.
Strażacy z czterech jednostek OSP, którzy od Wielkiego Piątku do Wielkiej Niedzieli pełnili wartę przy grobie Chrystusa w swoich mundurach przyznają, że będzie problem z kontynuowaniem tradycji „Turków”. – Taki mundur kosztuje od tysiąca do dwóch tysięcy złotych. Będzie bardzo trudno, żeby zwyczaj „Turków” powrócił, bo to są koszty. Szkoda, bo to było coś pięknego – mówi Stanisław Powidzki, strażak i były „Turek”.
Być może kleczewskich „Turków” przejmie proboszcz miejscowej parafii. – W tym roku coś nie wypaliło, ale może na drugi rok. Zobaczymy. Mamy inną koncepcję, ale to zależy od tego czy będą chętni – mówi ks. Krzysztof Opioła.
Proboszcz nie chce zdradzić swojego pomysłu. Zdradza jedynie, że chciałby „Turki” ochrzcić.