Koninianie wybiorą prezydenta

W niedzielę mieszkańcy Konina wybiorą prezydenta. Osobę, która będzie kierować miastem, zapewni stagnację lub gospodarczy rozwój Konina, na który od 20 lat nie możemy się doczekać. Kogo zatem wybrać? Kto zapewni spokój w naszych rodzinach, bezpieczeństwo dzieciom i seniorom? O to pytamy dziś Małgorzatę Waszak, kandydatkę na prezydenta miasta, którą wsparli Dariusz Wilczewski, Marcin Szubert, Dariusz Rutecki i komitet wyborczy Porozumienie Prawicy.

- Pani Małgorzato, jesteśmy po debacie na LM.pl, tuż przed ostatecznym rozstrzygnięciem. To długa dla Pani kampania, a czy będzie owocna?

- Owocny jest każdy dzień, bo każdy spotkany mieszkaniec, każda osoba, z którą przez te kilkadziesiąt dni rozmawiałam na ulicach, spotkaniach, czy debatach wniosła ogromnie wiele w mój obywatelski program. Zaproponowałam po I turze, by budować nasze miasto i relacje z mieszkańcami w nowy, otwarty, obywatelski sposób i reakcja była natychmiastowa!

- Czyli jaka?

- Do mojego biura kandydatki przychodzą ludzie ze swoimi problemami, kłopotami. I pytają o konkretne rozwiązania (np. problem garaży leżących na terenie PKP). Inni spotykani na ulicach dzielą się opiniami, mówią o poczuciu bezpieczeństwa lub jego braku. Mówią o dzieciach i wnukach, które wyjechały za pracą i nie wracają, bo nie ma tu perspektyw...

- Czy mieszkańcom Konina żyje się dobrze, czy wręcz przeciwnie?

- Na pewno coraz trudniej, przez ostatnie cztery lata powstało niewiele miejsc pracy, a ostatnio dowiedzieliśmy się o zamknięciu kolejnego zakładu FUGO Odlew. Tym bardziej żal patrzeć na miasto, które kocham i dla którego pracuję od tylu lat.

- Można to odmienić? To trudne zadanie.

- Trudne, ale wykonalne. Nie stać nas na kolejne lata zastoju! Kolejne utracone szanse i kolejne niespełnione obietnice konińskiej lewicy. Nie zmienili tego miasta przez 20 lat, nie uczynią tego i teraz.

- A Pani, czy Pani się to uda?

- Mam na to konkretny plan i dokumenty strategiczne. Co więcej są pieniądze – prawie 130 mln zł, które dzięki moim działaniom jako starosty konińskiego zarezerwowano w Wielkopolskim Regionalnym Programie Operacyjnym. Kierując przez ostatnie lata Powiatem Konińskim - liczniejszym niż Konin – nabyłam wielu niezbędnych do zarządzania samorządem doświadczeń.

Jako przykład skutecznych działań wystarczy podać program tzw. „schetynówek”. Powiat Koniński z tych pieniędzy korzystał i remontował drogi, a miasto Konin przez 4 lata nie potrafiło skutecznie aplikować o dodatkowe pieniądze z tego programu. Jestem gotowa na skuteczne działania!

- Wsparcie właściwie wszystkich kandydatów z I tury ma znaczenie?

- Moim zdaniem ogromne. Przecież poparli mnie bezwarunkowo, a stoi za nimi ponad 10 tys. zawiedzionych rządami obecnego prezydenta mieszkańców. Liczę na ich głosy, bo podobnie jak oni chcę zmiany, DOBREJ ZMIANY dla Konina. Zapraszam na wybory!

Dziękuję za rozmowę.