Wspomnienia z pałacu
Po wojnie do pałacu w Posadzie wprowadzili się górnicy i mieszkańcy czworaków, co było wtedy spełnieniem haseł o sprawiedliwości dziejowej. Dzisiaj mieszkańcy szukają pamiątek dawnych czasów.
Po wojnie do pałacu w Posadzie wprowadzili się górnicy i mieszkańcy czworaków, co było wtedy spełnieniem haseł o sprawiedliwości dziejowej. Dzisiaj mieszkańcy szukają pamiątek dawnych czasów.
Tuż przed świętami w pałacu spotkali się na zaproszenie Grupy Inicjatywnej „Pałac Posada” dawni lokatorzy siedziby Wieruszów-Kowalskich, by powspominać tamte czasy. Byli i tacy, którzy pamiętali jeszcze Karola Wierusz-Kowalskiego i jego żonę. Oboje przetrwali wojnę w pałacu, w bocznym pokoiku, a krótko po wojnie dokwaterowano im górników, między innymi poszukujących węgla geologów i studentów AGH. Od 1947 r. roku mieszkała tam na przykład rodzina Borowiaków, która wcześniej cisnęła się w czworakach, zwanych kurnikiem.
Po wyjeździe Karola Wierusz-Kowalskiego w 1951 r. do Poznania (gdzie dwa lata później zmarł w wieku 84 lat), zajmowane dotąd przez niego pomieszczenia zajęli kolejni lokatorzy ze wsi.
Wigilijne spotkanie w pałacu zorganizowała Grupa Inicjatywna „Pałac Posada”, która - jak powiedziała do naszej kamery Anna Majer - chce przypomnieć historię tego miejsca. Przyniesione przez uczestników spotkań zdjęcia i ich wspomnienia publikują na facebooku.