Sto lat kawalerzysty

Na setne urodziny najstarszego polskiego kawalerzysty zapraszają burmistrz Słupcy i dowódca 7 batalionu wielkopolskich strzelców konnych.

Mieszkający w Słupcy rotmistrz Franciszek Andrzejak skończy 3 lutego sto lat. Jest najstarszym żyjącym polskim kawalerzystą. Służbę w 7 Pułku Strzelców Konnych, stacjonującym w Biedrusku, rozpoczął we wrześniu  1937 roku. Rok później razem ze swoją jednostką brał udział w przyłączeniu do Polski Zaolzia. We wrześniu 1939 miał zakończyć zasadniczą służbę wojskowa i odejść do cywila. Zamiast tego wziął udział w kampanii wrześniowej.

W szeregach szwadronu ciężkich karabinów maszynowych uczestniczył w największej bitwie kampanii wrześniowej nad Bzurą. Podczas starcia z Niemcami w Puszczy Kampinoskiej stracił konia i dwukrotnie został postrzelony w nogę. Mimo to dotarł do Warszawy i wziął udział w obronie stolicy, gdzie - w czasie jednego z bombardowań - został raniony odłamkiem w prawą rękę. Po kapitulacji Warszawy dostał się do niewoli, ale uciekł z pociągu wiozącego jeńców na zachód i po czterech dniach pieszo dotarł do domu.

Uroczystości rozpoczną się o godz. 11.00 mszą w kościele pw. św. Wawrzyńca w Słupcy, po której w sali gimnastycznej ZSZ w Słupcy (ul. Kopernika 11A) odbędzie się część oficjalna. Na boisku tejże szkoły będzie wystawa i pokaz sprzętu wojskowego.