Kopalnia ugasi torf?
Dodano: , Żródło: LM.pl
Strażacy, władze gminy i przedstawiciele kopalni rozważają zalanie palących się torfowisk w okolicach Chmielnika (gmina Kramsk).
Strażacy, władze gminy i przedstawiciele kopalni rozważają zalanie palących się torfowisk w okolicach Chmielnika (gmina Kramsk).
Akcję gaszenia podjęto we wtorek 5 sierpnia w godzinach popołudniowych. Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów stwierdzono, że pali się torf, sucha trawa oraz zarośla na powierzchni około 15 hektarów. W pierwszej fazie akcji starano się ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia poprzez oboranie pługiem leśnym obszaru objętego pożarem. Działania 22 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej polegały na sukcesywnym zalewaniu wodą palącej się powierzchni i gaszeniu pojedynczych ognisk przy pomocy tłumic i łopat.
Po zapadnięciu zmroku dowódca akcji zadecydował o pozostawieniu na miejscu zdarzenia 5 zastępów, które miały dozorować niedogaszony torf. Podjętą w środę akcję gaśniczą utrudniał silny wiatr, trudny teren i konieczność dostarczania wody z oddalonych hydrantów. Wypalony torf pozostawił w ziemi olbrzymie dziury, które jeszcze bardziej utrudniają strażakom dotarcie do ognia. W tej sytuacji rozważane jest zalanie objętego pożarem terenu. Narada w tej sprawie trwa w Urzędzie Gminy w Kramsku.
Przypuszczalną przyczyną powstania pożaru było podpalenie.
Akcję gaszenia podjęto we wtorek 5 sierpnia w godzinach popołudniowych. Po przybyciu na miejsce pierwszych zastępów stwierdzono, że pali się torf, sucha trawa oraz zarośla na powierzchni około 15 hektarów. W pierwszej fazie akcji starano się ograniczyć rozprzestrzenianie się ognia poprzez oboranie pługiem leśnym obszaru objętego pożarem. Działania 22 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej polegały na sukcesywnym zalewaniu wodą palącej się powierzchni i gaszeniu pojedynczych ognisk przy pomocy tłumic i łopat.
Po zapadnięciu zmroku dowódca akcji zadecydował o pozostawieniu na miejscu zdarzenia 5 zastępów, które miały dozorować niedogaszony torf. Podjętą w środę akcję gaśniczą utrudniał silny wiatr, trudny teren i konieczność dostarczania wody z oddalonych hydrantów. Wypalony torf pozostawił w ziemi olbrzymie dziury, które jeszcze bardziej utrudniają strażakom dotarcie do ognia. W tej sytuacji rozważane jest zalanie objętego pożarem terenu. Narada w tej sprawie trwa w Urzędzie Gminy w Kramsku.
Przypuszczalną przyczyną powstania pożaru było podpalenie.
Przeczytaj również:Strażacy gaszą pożar torfowiska na granicy powiatów