Mieszkańcy gminy Kramsk oddali cześć Maryi – Królowej z Jasnej Góry

Kilogramy kwiatów, zbóż, traw i liści, piasku i kamyczków, kilometry wstążek, chorągiewek i proporczyków oraz godziny wytężonej pracy mieszkańców całej gminy. Bo w przygotowanie Nawiedzenia kopii Obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej w parafii Kramsk włączyły się dziesiątki mieszkańców, którzy przez kilka dni przygotowywali kościół i okolice, drogi i posesje, by wizyta Matki Boskiej Częstochowskiej w Kramsku pozostała na zawsze w pamięci i sercach uczestników tego wydarzenia!

Najpierw był pomysł, by Kramsk wyglądał przepięknie na przyjęcie obrazu, później spotkania organizacyjne, szukanie sponsorów, składki, zakupy, zbieranie kwiatów, liści i zbóż. Kto przywiezie piasek, a kto brzózki, kto przygotuje stroiki, a kto rozwiesi wstążeczki. Pytania się mnożyły, na szczęście nie brakowało też chętnych do pracy. W ruch poszły nożyce, gąbki kwiaciarskie, pistolety do kleju na gorąco, młotki, sznurki, takery tapicerskie. I bardzo dużo chęci i radości ze wspólnego dzieła. Po co to wszystko? Charakterystyczny obraz Matki Boskiej z bliznami na twarzy zna chyba każdy. Jej wizerunek możemy oglądać na Jasnej Górze, jego kopia natomiast wędruje po Polsce od 1985 roku – to tzw. drugie nawiedzenie. Od kwietnia 2023 roku jest w naszej diecezji włocławskiej, w czwartek, 3 sierpnia obraz dotarł do kramskiej parafii.

– Kult Maryi jest bardzo silny, szczególnie w narodzie polskim. W naszej religii katolickiej Jezus Chrystus Zbawiciel jest najważniejszy, natomiast za osobą Jezusa stoi Maryja. Nie modlimy się do Matki Bożej, tylko przez Matkę Bożą. Ona się wstawia u syna swego. Ma to aspekt osobisty, gdyż matka jest osobą wrażliwą, kochającą, tą która rodzi dziecko, nosi pod sercem, relacje do dziecka ma więc bardzo osobiste. Historia pokazała, że polscy królowie i władcy właśnie na Jasną Górę udawali się po pomoc i ochronę. Wierzyli, że Maryja wstawi się u syna i pomoże. To oczywiście kwestia wiary, jednak bez wątpienia w Polsce jest mnóstwo sanktuariów, a wśród nich pierwszym jest Jasna Góra – wyjaśnia Sławomir Kasprzak, proboszcz parafii pw. św. Stanisława BM w Kramsku.

To właśnie w Częstochowie, w 1956 roku, podczas uroczystości Jubileuszu 300-lecia ogłoszenia Maryi Królową Polski wyniesiono Ikonę Matki Bożej, by ukazać ją wiernym na placu. Ludzie wzruszeni płakali, modlili się na głos i krzyczeli: „Matko, zejdź do nas!”, „Matko, bądź z nami!”, „Matko, kochamy Cię!”. Zastanawiano się więc, jak zrealizować to pragnienie pobożnego ludu. Wiadomo było, że oryginału nie da się ruszyć z Jasnej Góry. Zatem – niech będzie kopia! Obraz, poświęcony przez papieża Piusa XII, w 1957 roku wyruszył w Polskę. Nawiedzenie trwało aż do 1980 roku – z przerwami, choćby z powodu „aresztowania” obrazu przez ówczesną milicję obywatelską. Obecnie trwa drugi etap.

– Dziś nawiedzenie ma inny charakter – to odnowienie tamtego czasu, próba dotarcia na nowo do źródła wiary człowieka. Bo Maryja jest wzorem zawierzenia Bogu, pokazała nam, że jeśli ktoś kocha to do końca – od początku aż po krzyż, po Golgotę. To dla nas wzór miłości. Fenomenem jest bez wątpienia to, że wielu ludzi pielgrzymuje na Jasną Górę, pieszo, samochodami, także ludzie z całego świata. Teraz jednak kopia przychodzi do nas! To Maryja odwiedza człowieka! Obraz objęty czcią wychodzi do każdej parafii – opowiada proboszcz Kasprzak.

Zanim kopia obrazu Matki Bożej Jasnogórskiej zawitała do Kramska, w miejscowej świątyni odbywały się misje święte. Przyjechali tu duchowni, którzy w sposób ciekawy docierali do serc ludzi. Bo, jak zapewnia proboszcz Sławomir Kasprzak, część wizualna uroczystości jest bardzo ważna, jednak ważniejsze jest duchowe nastawienie, przygotowanie do wizyty Maryi. A robiono to przez uczestnictwo we mszach – dla dzieci, matek w stanie błogosławionym, odbyło się odnowienie przyrzeczeń małżeńskich, msza na cmentarzu za tych, którzy odeszli.

Obraz Matki Bożej Jasnogórskiej pozostaje w kramskiej parafii do piątku, 4 sierpnia.