Woda, wodór i energia jądrowa. ZE PAK i wielowymiarowy plan dla regionu

„Na naszych oczach tworzy się pojezierze” – powiedział podczas sesji Rady Powiatu Konińskiego prezes Zespołu Elektrowni Pątnów-Adamów-Konin. Piotr Woźny przedstawił samorządowcom program odbudowy stosunków wodnych w powiecie konińskim, ale też powiedział o planach związanych z produkcją wodoru i budowy elektrowni jądrowej.

Prezes ZE PAK wziął udział w sesji Rady Powiatu Konińskiego. Towarzyszył mu Paweł Szadek, dyrektor Departamentu Ochrony Środowiska ZE PAK. Obaj panowie opowiedzieli o tym, co dzieje się w związku z rekultywacją.

- Na naszych oczach tworzy się pojezierze. Przez lata w tym regionie wydobywany był węgiel brunatny. Ta eksploatacja dobiega końca. Nasz plan jest taki, że z końcem przyszłego roku wydobywamy ostatnią tonę węgla brunatnego i palimy w piecu ZE PAK – mówił Piotr Woźny. - Połączony teren w administracji kopalni Konin i Adamów to jest 8,5 tys. ha powierzchni, z czego 3,5 tys. ha czyli ponad 40% terenu zostanie przeznaczone pod zbiorniki wodne – dodał.

Poprawią retencję krajową

Regulatorem stosunków wodnych są Wody Polskie, z którymi w temacie tworzonych zbiorników ZE PAK współpracuje od 3 lat.

- To wszystko co udało się zrobić spowodowało, że do Funduszu Sprawiedliwej Transformacji, który pierwotnie nie planował finansować działań związanych z odbudową stosunków wodnych, po tym jak pokazaliśmy co się dzieje i jakie są potrzeby, wpisane zostało 120-130 mln zł na prace związane z odbudową stosunków wodnych. Starannie oddzielamy te rzeczy, które ZE PAK musi zrobić na podstawie decyzji rekultywacyjnych i my grosza publicznych pieniędzy nie bierzemy na to, żeby te obowiązki wykonać – podkreślił prezes Woźny. - Chodzi o to, żeby z Wodami Polskimi wspólnie popracować nad tym co jest wielkim wyzwaniem dla tego regionu, czyli problemem jakim jest brak wody. Pomysł jest taki, że skoro człowiek już wykopał te wielkie dziury w ziemi to chodzi o to, żeby mogły one służyć jako zbiorniki retencyjne, zbiorniki wspomagające prace rolników. W tym terenie w ciągu roku więcej wody paruje niż spada na ziemię, więc ta woda jest niezwykle tu przydatna i potrzebna – dodał.

Po zakończeniu programu związanego z zalewaniem odkrywek, zbiorniki zostaną przekazane Wodom Polskim. Od 1945 roku w Polsce istnieje 4 mld metrów sześciennych zbiorników retencyjnych, a w wyniku rekultywacji przybędzie niespełna 1 mld metrów sześciennych. To oznacza, że ZE PAK poprawi retencję krajową o 25%.

Założenia programu ZE PAK

Zgodnie z planem ZE PAK funkcja zbiorników, które powstawały w regionie ma się zmienić z funkcji rekreacyjnej na retencyjną.

- Mamy za zadanie skomunikować istniejące zbiorniki z funkcjonującą, przebudowaną po działalności górniczej siecią hydrograficzną – poinformował Paweł Szadek. - Pierwsza rzecz to przekierowanie wód powierzchownych do wnętrza wyrobiska. Takie czynności podejmujemy na zamykanych odkrywkach. To już się wydarzyło na odkrywce Drzewce i Kleczew. Udało nam się zatrzymać wodę w tym samym miejscu, w którym jest odpompowywana – dodał.

Kolejnym etapem będzie budowa układu przerzutowego z istniejących cieków powierzchniowych.

- Tu myślimy o wykorzystaniu rzeki Warty. Woda będzie podana do zbiornika po odkrywce Jóźwin, którego pojemność to 220 mln metrów sześciennych. Projekt zakłada wykorzystanie istniejącej infrastruktury związanej z układem chłodzenia elektrowni PAK – tłumaczył dyrektor Szadek. - Chcemy korzystać z pompowni w Morzysławiu i skierować wodę z Warty kanałem Ślesińskim do jeziora Pątnowskiego, a potem przerzucić ją do jeziora Gosławskiego i od elektrowni w Pątnowie wybudować układ przerzutowy do odkrywki w Jóźwinie - dodał.

Kolejne zadanie wykonywać będą Wody Polskie i będzie to budowa zastawek i progów zwalniających na poszczególnych jeziorach, żeby wprowadzić retencję okresową na istniejących zbiornikach.

- Ostatnia rzecz to odtworzenie sieci hydrograficznych. To działania, które realizujemy wspólnie z Wodami Polskimi. Myślimy, żeby pompownie które będą funkcjonowały były wspierane przez OZE i na osadnikach pokopalnianych będą planowane do uruchomienia łowiska specjalne – mówił Paweł Szadek.