Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Wybór prezydenta Konina zależy od tych, którzy... pozostaną w domach

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

PILNE

Od godz. 13.30 wstrzymana z powodu awarii dostawa wody na ul. Karłowicza 5. Na czas przerwy będzie podstawiona cysterna.

LM.plSportRoman Jaszczak: Baliśmy się tego spotkania

Roman Jaszczak: Baliśmy się tego spotkania

Dodano: , Żródło: LM.pl
Roman Jaszczak: Baliśmy się tego spotkania

Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz - mówili po środowym starciu Medyka POLOmarket Konin z AZS PWSZ Wałbrzych przedstawiciele obu drużyn. Trener Roman Jaszczak stwierdził również, że spotkanie mogło podobać się kibicom.

- Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz - mówili po środowym starciu Medyka POLOmarket Konin z AZS PWSZ Wałbrzych przedstawiciele obu drużyn. Trener Roman Jaszczak stwierdził również, że spotkanie mogło podobać się kibicom.

- Spodziewaliśmy się ciężkiego przyjęcia, ale nie jechaliśmy tu, jak na ścięcie - oceniał po meczu trener AZS PWSZ Wałbrzych Kamil Jasiński. - Mieliśmy swój pomysł na ten mecz. Chcieliśmy wyprowadzać kontrataki, udawało nam się to, mieliśmy sytuację na 2:1. Nie zmienia to faktu, że Medyk prowadził grę, miał trzy rzuty karne. Zabrakło naprawdę niewiele, by z Konina wywieźć choć ten jeden punkt. Nie mam czego się wstydzić. Mój zespół podjął rekawicę. 

- Dobrą drużynę poznaje się po tym, że nawet jak ma słabszy dzień to potrafi wygrać. Tak do końca jednak nie wiem, czy moja drużyna zagrała słabszy mecz. Mecz wybitnie nam się nie układał. Baliśmy się tego spotkania. Po europejskim graniu trudno jest się odnaleźć w rzeczywistości ligowej. Przeciwnik przyjechał do Konina zdeterminowany, dobrze ustawiony taktycznie. Niewykorzystanie dwóch rzutów karnych niejeden zespół podcięłoby psychicznie. Moje dziewczyny jednak grały do końca. Dla kibiców mecz był bardzo emocjonujący - podsumował trener Roman Jaszczak.

- Wydaje mi się, że zagrałyśmy dziś naprawdę dobre spotkanie. Na pewno mecz ciężki. Chciałyśmy zagrać bez presji i to się udało. Udało się strzelić bramkę, dałyśmy z siebie wszystko - mówiła Daria Antończyk, bramkarka z Wałbrzycha i bohaterka środowego starcia (dwukrotnie broniła rzuty karne).

- Trener już przed meczem nas ostrzegał, że to nie będzie łatwy mecz. Rywal walczy o pierwszy, historyczny medal i te punkty są dla nich ważne. Nam ciężko było wrócić na ligowe boiska. Starałyśmy się być skoncentrowane. Udało nam się wygrać ten mecz i jestem z tego zadowolona - oceniła Paulina Dudek.

Roman Jaszczak: Baliśmy się tego spotkania
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole