Olimpia wypuściła zwycięstwo z rąk, fatalna passa trwa
Dziesiąty mecz bez wygranej w lidze z rzędu zanotowała dziś kolska Olimpia. Do 74. minuty kolanie prowadzili jednak 1:0.
Dziesiąty mecz bez wygranej w lidze z rzędu zanotowała dziś kolska Olimpia. Do 74. minuty kolanie prowadzili jednak 1:0.
To była niemal ostatnia szansa na zdobycie trzech punktów wiosną bieżącego roku przez Olimpię Koło. W następnych kolejkach zespół Tomasza Mikusika czekają mecze z czołówką tabeli – Dąbroczanką Pępowo i Polonią 1912 Leszno oraz solidnym zespołem z Ostrzeszowa. W sobotę kolanie grali z ostatnią w lidze Kanią Gostyń i nawet w tym meczu nie zdołali wygrać.
Przez długi czas jednak prowadzili. W 43. minucie wynik dla kolan otworzył Filip Zborowski, a do 74. minuty Olimpia utrzymywała czyste konto. W samej końcówce meczu losy starcia rozstrzygnął praktycznie jeden zawodnik – Marcin Tomczak. Zawodnik Kanii dał jej wyrównanie piętnaście minut przed końcem regulaminowego czasu gry, a w doliczonym czasie gry zapewnił gospodarzom trzy punkty, strzelając gola na 3:1.
Olimpia zajmuje obecnie jedenaste miejsce w tabeli z dorobkiem 30 punktów. Kolanie mają osiem oczek przewagi nad obecną strefą spadkową (złożoną z trzech zespołów). Maksymalnie strefa spadkowa może się powiększyć o dwa kolejne zespoły, co oznaczałoby, że Olimpia zajmowałaby ostatnie bezpieczne miejsce z przewagą pięciu oczek nad dwunastą drużyną. Bez wątpienia walka o utrzymanie w Kole cały czas trwa, jednak obecna forma kolan nie każe patrzeć na ich przyszłość z nadzieją. Piłkarze i sztab szkoleniowy Olimpii będą prawdopodobnie musieli liczyć na korzystne dla nich rozstrzygnięcia w III lidze.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.