Co to były za urodziny! Konin Gospel Choir świętował z Natalią Kukulską

Koniński chór gospel skończył już 19 lat. Z tej okazji zaprosił na koncert, którego gościem była Natalia Kukulska. Atmosfera porwała artystkę, która pozwoliła sobie na improwizację.

To było niezwykłe przeżycie! W wypełnionej po brzegi sali widowiskowej konińskiego „Oskardu” tańczono i śpiewano na chwałę Pana!

- Czekaliśmy ogromnie na ten koncert – mówiła Beata Stanisławska, dyrektor i dyrygent Konin Gospel Choir. – Jeśli chcecie wyjść stąd z przekonaniem, że będzie lepiej to fantastycznie. Jeśli przyszliście po to, żeby z nami śpiewać i zatańczyć to będzie ku temu okazja. Jeśli chcielibyście się dokarmić dobrym słowem to również będzie okazja – dodała.

Chór podczas urodzinowego koncertu zaprezentował znane i mniej znane utwory. Towarzyszyli im jak zwykle instrumentaliści z Holy Noiz, a także Natalia Kukulska. Wokalistka z Konin Gospel Choir wystąpiła już po raz drugi.

– Kiedy byłam tu w 2016 roku to był bardzo trudny dla mnie koncert. Dwa dni wcześniej pożegnałam babcię i było mi niezwykle ciężko – wspominała Kukulska.

Niedługo potem artystka dała się porwać niezwykłej atmosferze panującej podczas koncertów chóru. Pokusiła się nawet o zaśpiewanie piosenki, której nie miała w planach. Muzyków Holy Noiz oraz Konin Gospel Choir nie trzeba było długo namawiać. Chwilę później z Natalią Kukulską i chórem śpiewała, na stojąco, cała sala.Tuż przed finałem na scenie pojawił się o. Lech Dorobczyński, pomysłodawca i założyciel Konin Gospel Choir.

– Cieszę się, że to co wydarzyło się 19 lat temu trwa dalej i że mamy, jakkolwiek to zabrzmi, następne pokolenia – mówił franciszkanin. – Popatrzcie na człowieka siedzącego obok Was. To jest kościół. Tutaj możemy tworzyć wspólnotę – dodał.

Na koniec odmówił modlitwę za tych, którzy cierpią, również z powodu braku pokoju. Opowiedział też krótko o postaci św. José Sanchez del Rio, nastoletniego meksykańskiego męczennika. W finale chór wspólnie z Natalią Kukulską wykonał utwór „Lovely Day”.