Dla kogo nagroda za najgłupszy pomysł, wyczyn czy też beznadzieję 2022 roku?

Po dziesięciu latach przerwy wracamy do nagrody „Milowego Słupka”, która była pomysłem Waldemara Duczmala, tego samego który stworzył koniński serwis „Konin. Mam prawo wiedzieć” kontynuowany od kilku lat przez Krzysztofa Pietruszewskiego. Wręczaliśmy ją czterokrotnie. Pierwszy raz w lutym 2009 roku.

Pierwszym laureatem antynagrody za 2008 rok zostało Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji w Koninie za uzasadnienie podwyżki cen wody. Kierownictwo spółki tłumaczyło wtedy, że podniosło ceny wody, ponieważ mieszkańcy Konina za bardzo ją... oszczędzają. Drewnianą statuetkę i chryzantemy w imieniu prezesa przyjął 24 lutego 2009 roku w naszej redakcji wiceprezes przedsiębiorstwa Marian Wrzesiński.

Rok później plebiscyt wygrał wiceprezydent Andrzej Sybis, na którego wskazało prawie tysiąc spośród 2,5 tys. głosujących, za „brak strategii transportowej Konina, co nie pozwoliło miastu na złożenie wniosku o dotację na nowe autobusy”. Warto przypomnieć, że drugie miejsce (579 głosów) przypadło wtedy Marioli Rakiewicz i Krzysztofowi Okońskiemu, radnym Prawa i Sprawiedliwości, „za sprzeciw wobec nadania Szkole Podstawowej nr 5 imienia Kawalerów Orderu Uśmiechu”. Nieco mniej głosów (315) oddano na urzędników wydziału ochrony środowiska UM w Koninie, którzy radzili mieszkańcom, by sami pilnowali robotników, którzy zamiast przycinać drzewa, golili je do ostatniej gałęzi.

Nagroda obudziła nadzieje internautów, że „dzięki Milowemu Słupkowi ludzie odpowiedzialni za miasto zaczną się bardziej starać”. Ktoś inny napisał w komentarzach, że jest zdziwiony, bo „tym razem nic o nagrodzie nie ma na stronach UM”.

Trochę musieliśmy się nagimnastykować, żeby wręczyć drewnianą statuetkę Andrzejowi Sybisowi, który zapowiedział, że nagrody nie przyjmie. Razem z Waldemarem Duczmalem i Pawłem Piechockim zaskoczyliśmy laureata, przychodząc do ratusza tuż przed sesją Rady Miasta Konina. Wiceprezydent sprawiał wrażenie mocno zaskoczonego (na zdjęciu), ale utrzymał fason i w spokoju wysłuchał laudacji wygłoszonej przez Waldemara Duczmala.

Za najbardziej beznadziejny wyczyn 2010 roku internauci uznali pełną błędów ulotkę wyborczą radnego Kamila Szadkowskiego. O „Milowy Słupek” rywalizował z nim wtedy między innymi wojewoda Piotr Florek, który przed drugą turą wyborów samorządowych w 2010 niczym rasowa blondynka – jak to wówczas napisałem („Sprawdzamy Józefa Nowickiego”) - palnął, że lepiej, by wyborcy SLD i PiS zostali 5 grudnia w domu.