Ostry spór burmistrza Koła z miejskimi wodociągami

Od kilku miesięcy narasta konflikt między burmistrzem Koła a prezesem kolskich wodociągów, wspieranym przez załogę spółki.

Poszło o dwie przygotowane w magistracie umowy, których prezes Jacek Klukaczyński nie chce podpisać. Stronę jednej z nich jest firma brokerska z Torunia, która - według zamysłu burmistrza Stanisława Maciaszka - miałaby obsługiwać wszystkie podległe miastu podmioty. – Zakupy grupowe mają sens w przypadku na przykład prądu, który jest towarem jednolitym – uważa prezes Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w Kole. – Z ubezpieczeniami sprawa wygląda inaczej. Jeden potrzebuje ubezpieczyć się od kradzieży, drugi od pożaru, trzeci od odpowiedzialności cywilnej. Nie da się tego ujednolicić. Nikt ze mną wcześniej o tej umowie nie rozmawiał, firmy nie znam.

Drugą umowę prezes MZWiK miał podpisać z firmą doradczą z Poznania, która miała w imieniu kolskich wodociągów zająć się pozyskaniem funduszy z Unii Europejskiej. – Postawiono mi zarzut, że nie sięgam po środki zewnętrzne, ale przyczyna tego jest banalnie prosta: Unia Europejska nie dofinansowywała do tej pory modernizacji stacji uzdatniania wody, a taką właśnie inwestycję realizujemy – tłumaczy Jacek Klukaczyński. – Pozyskaliśmy preferencyjną pożyczkę z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu w wysokości 5 mln zł i jak tylko zostanie ogłoszony nabór wniosków o dofinansowanie tego rodzaju inwestycji, natychmiast złożymy swój. Do tej pory to było niemożliwe!

Prezesa Klukaczyńskiego poparła załoga MZWiK. Jej przedstawiciele wystosowali do burmistrza pismo i pojawili się przed budynkiem spółki, kiedy odbywało się tam posiedzenie rady nadzorczej. Były transparenty, ostre słowa, a nawet taczki.

W związku z tymi wydarzeniami burmistrz Stanisław Maciaszek wydał właśnie oświadczenie, w którym tłumaczy, że podejmowane przez niego działania „mają wyłącznie na celu poprawę funkcjonowania i rozwój spółki oraz są podejmowane w interesie całej wspólnoty samorządowej, tj. wszystkich mieszkańców Koła.”

Burmistrz Stanisław Maciaszek zapewnia, że priorytetem jest dla niego ograniczenie kosztów funkcjonowania MZWiK. Na przykład zmiana ubezpieczyciela może przynieść miastu oszczędności przekraczające 40 tys. zł w skali roku. - Będę dążył do tego, ażeby taryfy za zbiorowe zaopatrzenie w wodę nie ulegały drastycznym podwyżkom, które nadmiernie obciążają budżety domowe mieszkańców - zapewnia.

Burmistrza dziwi „brak chęci choćby tylko podjęcia rozmów w aspekcie możliwości pozyskiwania przez spółkę środków unijnych”. Twierdzi, że „umowa w przedmiocie współpracy z firmą, zajmującą się pozyskiwaniem źródeł zewnętrznych, którą przedstawiłem zarządowi spółki, zawierała jasne i precyzyjne zasady współpracy”. - Twierdzenia zarządu spółki oraz obsługującej spółkę kancelarii adwokackiej, że po zawarciu umów jedynie łut szczęścia może nie doprowadzić do katastrofalnych skutków, są pozbawione jakichkolwiek podstaw faktycznych i nie znajdują uzasadnienia w obowiązujących przepisach prawa – twierdzi burmistrz.

Burmistrz jest zdziwiony, że zarząd wodociągów „wysunął tak pochopne wnioski, nie podejmując ze mną wcześniej rozmów w tym temacie i wypracowania wspólnego stanowiska w kwestii przedstawionego projektu umowy”. Z drugiej strony prezes Klukaczyński twierdzi, że o zdanie na temat treści rzeczonych umów nikt go nie pytał, a gotowe dokumenty przedstawiono mu jedynie do podpisania.

Swoje oświadczenie burmistrz Stanisław Maciaszek kończy stanowczo: „Sytuacja, jaka obecnie ma miejsce w Miejskim Zakładzie Wodociągów i Kanalizacji, stanowi bezprawną formę nacisku na moją osobę, która działając jako Zgromadzenie Wspólników Spółki reprezentuje interesy całej Wspólnoty Samorządowej. Stan, jaki obecnie utrzymuje się, jest sprzeczny z prawem oraz prowadzi do narażenia na szkodę interesu publicznego. Ze swej strony pragnę jeszcze raz podkreślić, iż podejmowane przeze mnie czynności w stosunku do Spółki są zgodne z obowiązującymi przepisami prawa oraz mają na celu zabezpieczenie interesów Spółki oraz wszystkich mieszkańców miasta Koła. Jednocześnie pragnę nadmienić, iż nie wyobrażam sobie dalszego rozwoju miasta Koła bez współpracy ze strony Miejskiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji.”