Bestialsko potraktowana. Pomóżcie uratować łapę Karli!
Właściciel zostawił ją na pewną śmierć. Suczka prawdopodobnie została przywiązana sznurkiem do drzewa za tylną łapę. Teraz potrzebuje pomocy.
Właściciel zostawił ją na pewną śmierć. Przywiązał za tylną łapę najprawdopodobniej do drzewa i poszedł. Suczka cudem została uratowana. Teraz potrzebuje Waszej pomocy. Portal LM.pl już pomógł.
Karla to około 4-letnia suczka w typie husky. Kilka dni temu pracownicy konińskiego schroniska otrzymali od policji sygnał, że pies wałęsa się po polach niedaleko Kramska. Na miejscu okazało się, że na tylnej łapie ma zakręcony sznur od snopowiązałki. - Najprawdopodobniej była do czegoś przywiązana i zdołała się uwolnić – mówi Marek Nietopiel, prezes TOZ w Koninie. Sznur ściął skórę, a w łapę Karli wdała się martwica.
Pracownicy schroniska i wolontariusze robią wszystko, żeby nie dopuścić do amputacji. Do tego potrzebne są żelowe opatrunki bez srebra ( aqua gel – rozmiar 24x16 cm). Trzeba je wymieniać dwa razy dziennie przez najbliższy miesiąc. Koszt opatrunków jest znaczny. Dlatego apelujemy do wszystkich o zakup choćby jednego opakowania plastrów. Im więcej osób pomoże, tym zwierzę będzie miało większą szansę na ocalenie łapy, a później adopcję.
Sprawę właściciela bestialsko potraktowanej suczki wyjaśnia policja. Za znęcanie się nad zwierzęciem grozi kara do 2 lat więzienia, a za znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nawet do 3 lat więzienia.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.