Dobrych serc nie brakuje. Pomoc dla Karli przyszła błyskawicznie!
Ponad 2 tys. zł w 2 dni. Tyle udało się już zebrać na pomoc 4-letniej Karli. Dziękujemy, że nie zawiedliście!
Ponad 2 tys. zł w 2 dni. Tyle udało się już zebrać na pomoc 4-letniej Karli. Dziękujemy, że nie zawiedliście!
Przedwczoraj informowaliśmy Was o suczce w typie husky, którą znaleziono pod Kramskiem. Zwierzę zostało bestialsko potraktowane przez właściciela. Została przywiązana sznurem od snopowiązałki, ale cudem udało jej się uwolnić. Sznur ściął skórę z tylnej łapy, w którą wdała się martwica.
Pracownicy schroniska robią wszystko, żeby nie dopuścić do amputacji łapy. Stąd nasz apel o specjalne żelowe opatrunki. Okazało się, że po raz kolejny możemy liczyć na naszych internautów. Wczoraj na koncie schroniska z przeznaczeniem na Karlę było ponad tysiąc złotych. Pracownicy informowali też, że przybywa opatrunków. Na tym jednak pomoc się nie skończyła - Z radością informujemy, że kwota na rzecz Karli wzrosła do 2224,50 zł. Co nas ogromnie cieszy – czytamy na fanpagu konińskiego schroniska.
A tak oto dziś zapełniła się lodówka :) Dostaliśmy również podkłady i kocyk dla Karli :)
Posted by Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie on 5 listopada 2015
Ci, którzy chcieliby jeszcze pomóc suczce mogą nadal wpłacać pieniądze na konto schroniska z dopiskiem "Dla Karli". Do leczenia rany przyda się też balsam peruwiański i miód manuka.