Zarzut zabójstwa dla Adama Z. Przebieg zdarzeń nieujawniony

Zabójstwo z zamiarem ewentualnym - tak brzmi zarzut, który Prokuratura Okręgowa w Poznaniu stawia Adamowi Z. w związku z zaginięciem Ewy Tylman. To oznacza, że według poznańskiego prokuratury zaginiona nie żyje.

Bardzo długo trzeba było czekać na ustalenia prokuratury w sprawie Ewy Tylman. Jak tłumaczyła rzecznik Magdalena Mazur-Prus wynikało to z zeznań Adama Z., które wielokrotnie były zmieniane. Zadaniem prokuratury było jak najdokładniejsze odtworzenie przebiegu wydarzeń. Przesłuchanych zostało ok. 30 świadków, analizowano również ponad 110 godzin nagrań z monitoringów.

Ostatecznie dokładny przebieg zdarzeń nie został ujawniony. Wiadomo tylko, że na skutek działań Adama Z. Ewa Tylman znalazła się w wodzie. Nie ujawniono, czy jej śmierć nastąpiła jeszcze przed, czy dopiero po wpadnięciu do Warty. Cała sytuacja miała mieć miejsce w ,,okolicach mostu św. Rocha" - nie ujawniono, gdzie dokładnie. Prokuratura nie podała też, jakie dokładnie dowody udało się zebrać. 

Sam zarzut zabójstwa z zamiarem ewentualnym jest ,,lżejszy" od zamiaru bezpośredniego. Oznacza to, że Adam Z. podejmując pewne działania, miał świadomość, że mogą się one skończyć śmiercią Ewy Tylman. Za taki czyn grozi co najmniej osiem lat więzienia, 25 lat lub dożywocie. Na konferencji nie zaprezentowano jednak motywu, który mógł kierować podejrzanym. On sam zaś nie przyznaje się do winy.

W chwili obecnej żadne inne osoby nie są podejrzane o współudział w tym zabójstwie (co oznaczać miałoby, że Adam Z. działał sam), ani np. składanie fałszywych zeznań. Prokuratura zapewnia jednak, że czynności wciąż trwają i nie wykluczone, że takie zarzuty jeszcze mogą się pojawić.

W związku z ustaleniami prokuratury do sądu skierowany zostanie wniosek o tymczasowy areszt dla Adama Z. Takie pismo musi zostać dostarczone do godz. 1.00. Sąd będzie miał wówczas 24 godziny na podjęcie decyzji, czy do takowego wniosku się przychyli.