Barbórka związkowców z miejskim śniadaniem górniczym
Po raz pierwszy w historii konińscy górnicy obchodzili Barbórkę bez zarządu kopalni. Była tradycyjna msza święta, przemarsz, przemówienia i ufundowane przez miasto śniadanie.
Kościół św. Wojciecha w Morzysławiu niemal pękał w szwach. Zgromadzili się w nim górnicy zrzeszeni w związkach zawodowych, ale też emerytowani górnicy, prezydent Konina oraz posłowie wszystkich opcji politycznych.
Po mszy świętej górnicy złożyli kwiaty pod pomnikiem św. Barbary, a potem prowadzeni przez Młodzieżową Orkiestrę Dętą ZSGE przemaszerowali przed pomnik kardynała Stefana Wyszyńskiego. Tam również złożyli kwiaty i zapalili znicze. Nie zabrakło okazjonalnego przemówienia. - Nasze uroczystości kończymy w miejscu, gdzie 70 lat temu wydobyto pierwszą tonę węgla w kopalni „Konin” - mówiła Alicja Messerszmidt, przewodnicząca MZZ PIT „Kadra” przy PAK KWB „Konin”. - Po 70 latach przychodzi do nas smutna informacja. Zaczynają nam likwidować dotychczasowe miejsca pracy. W imię szalonej prywatyzacji, w imię szalonej i nieprzemyślanej restrukturyzacji. W imię zysków właściciela. W tym scenariuszu niestety brakuje miejsca dla wykształconych fachowców i oddanych pracowników – dodała.
Związkowcy nie zgadzają się na pozbawianie górników przywilejów pracowniczych, obniżanie wynagrodzenia oraz likwidację dodatków płacowych. Górnicza brać po emocjonalnym przemówieniu udała się na tradycyjne śniadanie, które w tych wyjątkowych okolicznościach zasponsorowało miasto. - Cieszę się, że możemy tak drobnym gestem wyrazić naszą solidarność z bracią górniczą. Mam nadzieję, że będzie miał bardzo silną wymowę – mówił Józef Nowicki. - Jestem z ludźmi – dodał.
Józef Nowicki podkreślił, że jest emocjonalnie związany z górnikami. Przez 9 lat pracował bowiem w zakładzie górniczym, a w szafie ma jeszcze górniczy mundur.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.