Koniec problemu z uciążliwą sąsiadką. Jest decyzja sądu
Po rocznej gehennie z uciążliwą sąsiadką z ul. Dworcowej 11, Sąd Rejonowy w Koninie postanowił umieścić lokatorkę w zakładzie psychiatrycznym.
Po rocznej gehennie z uciążliwą sąsiadką z ul. Dworcowej 11, Sąd Rejonowy w Koninie postanowił umieścić lokatorkę w zakładzie psychiatrycznym.
O uciążliwej lokatorce z ul. Dworcowej 11 w Koninie pisaliśmy na łamach naszego portalu w maju 2015 roku. Przypomnijmy, że mieszkańcy pierwszego piętra skarżyli się na brak windy, notorycznie zalany korytarz i nocne hałasy. Zdarzały się przypadki, że sami zostali oblani zimną wodą przez sąsiadkę. - Ostatnio schodziłam z wnuczkiem po schodach i pech chciał, że wnuczek oberwał zimną wodą. Strasznie się zdenerwowałam, ale ta pani w ogóle nie zwracała uwagi na to, co mówię – mówiła zdenerwowana mieszkanka wieżowca w maju ubiegłego roku. Między innymi przez zalany korytarz i windę Konińska Spółdzielnia Mieszkaniowa zdecydowała się o wyłączeniu dźwigu na pierwszym piętrze.
Ostatnio do naszej redakcji zgłosili się ponownie mieszkańcy bloku z prośbą o interwencję. - Nadal nie mamy dostępu do windy. Pani zamiast wody zaczęła wylewać na korytarz mocz. Smród jest nie do wytrzymania - mówią mieszkańcy. Konińska Spółdzielnia Mieszkaniowa na bieżąco jest w kontakcie z Miejskim Ośrodkiem Pomocy Rodziny w Koninie w sprawie kłopotliwej lokatorki. - Działamy w tej sprawie w trybie pilnym. Każdy, kto się kwalifikuje i chce z pomocy skorzystać na taką pomoc z MOPR może liczyć - mówi Anna Kwaśniewska, dyrektor MOPR w Koninie. - Taka osoba musi wyrazić zgodę na pomoc. Jeżeli nie wyraża zgody po kilku naszych interwencjach, kierujemy wniosek do sądu. A rozpatrzenie takiej sprawy może trochę potrwać - podsumowuje A. Kwaśniewska.
Dzisiaj Sąd Rejonowy w Koninie podjął decyzję w sprawie uciążliwej sąsiadki. - Na wniosek Prokuratury Rejonowej i MOPR w Koninie, Sąd Rejowy postanowił umieścić Panią w zakładzie psychiatrycznym bez jej zgody – mówi Robert Kwieciński, rzecznik Sądu Okręgowego w Koninie. - Prokurator we wniosku powoływał się między innymi na ustawę o ochronie zdrowia psychicznego. Jeżeli chory nie zgadza się na leczenie, sąd podejmuje taką decyzję – dodaje R. Kwieciński
Postanowienie jest nieprawomocne. Teraz sąsiedzi muszą uzbroić się w cierpliwość. W ciągu najbliższych tygodni problem z uciążliwą sąsiadką powinien zostać zażegnany.