Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Wybór prezydenta Konina zależy od tych, którzy... pozostaną w domach

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKiedy ulica Bydgoska prowadziła prosto do Niesłusza

Kiedy ulica Bydgoska prowadziła prosto do Niesłusza

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Kiedy ulica Bydgoska prowadziła prosto do Niesłusza

We wrześniu 1959 r. Ryszard Kapuściński dotarł ulicą Bydgoską do przejazdu kolejowego i po przejściu na drugą stronę torów znalazł się w... Niesłuszu.

Skąd ulica Bydgoska przy przejeździe kolejowym i Niesłusz na ulicy Torowej? - zapyta zapewne większość Czytelników. Ano stąd, że od wieków biegła tędy lądowa część szlaku bursztynowego, łączącego od średniowiecza Konin z Toruniem i Bydgoszczą, czego ślad wciąż widać na dzisiejszych mapach w postaci prostej linii, ciągnącej się (z dwiema przerwami) od ulicy Poznańskiej w Koninie aż do Rudzicy (il. nr 1). Częścią tego dawnego szlaku jest ulica Torowa, która we wrześniu 1959 r. jeszcze tej nazwy nie nosiła, bowiem w tamtym czasie leżała na terenie sołectwa i gromady Niesłusz, który w granicach administracyjnych Konina znalazł się dopiero w 1967 r.

Kapuściński w drodze do kopalni

Wróćmy do Ryszarda Kapuścińskiego, słynnego na całym świecie polskiego reportera, którego we wrześniu 1959 r. wysłała do Konina redakcja „Polityki”, by napisał o rodzącym się nowym okręgu przemysłowym (więcej o tej publikacji: w artykule: Kapuściński: Cała okolica dyszy tą kopalnią). W drodze do Marantowa Kapuściński zrobił serię zdjęć, dokumentując w ten sposób obraz naszego miasta w tamtym czasie. Na jednym z nich uwiecznił niewielki fragment dzisiejszej ulicy Torowej, ze Zdzisławą Bobrowską w otoczeniu gromadki dzieci na pierwszym planie (fot. nr 2).

Była to wtedy jedyna droga łącząca Konin z Niesłuszem. Nie było bowiem jeszcze ani spełniającej dzisiaj tę funkcję ulicy Przemysłowej, ani też leżącego dzisiaj na niej wiaduktu nad magistralą kolejową. Przekraczając tory, wchodził Kapuściński między pola i sady, a więc czysto wiejski krajobraz, z rzadko rozrzuconymi domami, które przy dzisiejszej ulicy Torowej pojawiły się zresztą dość późno. Między torami, a zwartą zabudową Niesłusza, która zaczynała się na wysokości dzisiejszego Konwartu, stało zaledwie sześć domów. Trzy najstarsze (na fot. nr 3 na pierwszym planie), przy których Ryszard Kapuściński zrobił swoje zdjęcie, powstały tuż przed 1939 r.

Najstarsze powstały przed wojną

– Mama opowiadała mi, że nasz dom całą wojnę stał z oknami zabitymi deskami, bo dziadek Franciszek nie zdążył go wykończyć przed wkroczeniem Niemców - pamięta Barbara Woźniak. - Wcześniej mieszkał w Rudzicy, gdzie był ogrodnikiem. Tutaj też założył ogród, który ciągnął się aż do torów, ale potem nam go zabrali.

Bobrowscy i dwie inne rodziny mieszkali obok państwa Woźniaków, w domu wynajmowanym od ówczesnego wójta gminy Gosławice Molickiego. – Wprowadziliśmy się tutaj w 1954 r., jak brat męża, który tu wcześniej mieszkał z rodziną, dostał mieszkanie w nowym bloku na Górniczej (więcej o Józefie Bobrowskim w artykule „Urodził się na węglu” – dop. red.) – wspomina pani Zdzisława. – Potem kupiliśmy ten budynek od Molickiego, wybudowany zresztą na działce, kupionej przez niego od mojego ojca Szczepana Wałęsy.

Sąsiadami Bobrowskich z drugiej strony są państwo Przybylakowie. – Domu, który tuż przed wojną mój dziadek kupił od kogoś, kogo dzisiaj byśmy nazwali developerem, już nie ma – wyjaśnia Henryk Przybylak. – Wprowadziliśmy się tutaj z rodzicami po śmierci dziadka Marcina w 1963 r. Teraz mieszkamy w nowym domu, który już ja zbudowałem.

Między strażą i stacją paliw

Jako czwarty przy tej ulicy stanął w 1950 r. w najwyższym jej punkcie, dzisiaj wciśnięty między straż pożarną a stację paliw, dom Ryszarda Sroczyńskiego. Pan Ryszard urodził się w Niesłuszu, a dom, w którym się wychował, wciąż jeszcze stoi przy Przemysłowej. Własny wybudował na rodzinnej parceli, ciągnącej się od jeziora Niesłusz aż do torów kolejowych. – Na naszej działce wybudowano między innymi rozdzielnię średniego napięcia dla odkrywki Niesłusz, a z drugiej strony wieżowiec przy Przemysłowej 5 – pokazuje. – Pamiętam jeszcze, jak ludzie ręcznie tłukli kamienie, którymi utwardzano drogę przy naszych domach – wspomina z uśmiechem.

Pod koniec lat pięćdziesiątych powstały przy tej drodze dwa kolejne domy. Pierwszy, tuż przed rozdzielnią wysokiego napięcia, patrząc od strony przejazdu kolejowego, wybudował w 1957 r. Jan Łechtański. Niecałe dwa lata później na południe od niego i jeszcze dalej od drogi stanął budynek państwa Chojnackich. Ziemię pod zabudowę obaj panowie dostali od wspólnych teściów Nowickich, również z Niesłusza.

A wokół pola i sady

Oba te domy Ryszard Kapuściński zobaczył jako pierwsze po przekroczeniu torów kolejowych. Dopiero kilkadziesiąt metrów dalej zatrzymał się przy wspomnianych trzech przedwojennych budynkach, gdzie zrobił zdjęcie Zdzisławie Bobrowskiej z dziećmi. A kiedy kilka minut później stanął na wzniesieniu obok domu Ryszarda Sroczyńskiego, zobaczył świeżo skoszone pola, za którymi dopiero zaczynała się zwarta zabudowa Niesłusza.

strona 1 z 2
strona 1/2
Kiedy ulica Bydgoska prowadziła prosto do Niesłusza
Kiedy ulica Bydgoska prowadziła prosto do Niesłusza
Kiedy ulica Bydgoska prowadziła prosto do Niesłusza
Kiedy ulica Bydgoska prowadziła prosto do Niesłusza
Torowa5
Torowa7
Torowa8
Torowa9
Torowa10
Torowa11
Torowa12
Torowa13
Torowa14
Torowa15
Torowa16
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole