Energetycy wyszli na śniadanie przed siedzibę zarządu ZE PAK
Około 400 pracowników elektrowni Pątnów pikietowało przed siedzibą zarządu ZE PAK. Energetycy pojawili się tam w trakcie przerwy śniadaniowej. Po raz pierwszy szefostwo firmy wyszło do załogi.
Sytuacja w ZE PAK jest coraz bardziej napięta. Zdeterminowani energetycy znowu postanowili zjeść śniadanie przed budynkiem, w którym zasiadają członkowie zarządu spółki. Pełniący obowiązki prezesa – Adam Kłapszta o akcji pracowników był wcześniej poinformowany. Postanowił wyjść do nich wspólnie z wiceprezesem Anetą Lato-Żuchowską i Adrianem Kaźmierczakiem.
- Powiedzieli, że w ciągu miesiąca przygotują rozwiązania systemowe problemu. My powiedzieliśmy, że oczekujemy takiego rozwiązania tu i teraz. Zarząd nie dostał jeszcze żadnych pełnomocnictw i nie rozmawialiśmy o konkretach – mówi Krzysztof Majda, przewodniczący MOZ NSZZ „Solidarność” w ZE PAK.
Spotkanie z członkami zarządu niczego zatem nie zmieniło. W ramach protestu na podobne śniadania o tej samej godzinie wyszło około 100 energetyków w Adamowie i tyle samo w elektrowni Konin. Związkowcy zapowiadają, że śniadania przed siedzibą zarządu będą się odbywać co tydzień.