Strzałkowo. Prace na cmentarzu jenieckim z lekkim poślizgiem

Mieli mieć tydzień, a zostaną im zaledwie dwa dni. Mowa o młodych archeologach, którzy mieli pracować na terenie cmentarza jenieckiego pod Strzałkowem.

Cmentarz przylega do obozu, w którym przebywali najpierw jeńcy I wojny światowej, a podczas wojny polsko-bolszewickiej – czerwonoarmiści. Spoczywa na nim około 8 tysięcy osób. Nekropolia przez lata była zaniedbana. Od niedawna stoją tam tablice upamiętniające ofiary. Jest też nowa brama. Trzy lata temu na cmentarzu pojawili się uczestnicy Międzynarodowego Obozu Archeologicznego. To oni rozpoczęli porządki, a idąc za ciosem chcieli przygotować teren, żeby złożyć do wojewody projekt o jego zagospodarowanie. Niestety na drodze stanęli im urzędnicy. Na skutek braku porozumienia między urzędnikami ze Strzałkowa, a organizatorami przyjazdu studentów z Polski, Rosji i Białorusi, teren nie został posprzątany na czas.

- Studenci przyjechali. Mieli już pracować od tygodnia, ale nie możemy tego robić. Studenci czekają, żeby tu przyjść. Dlaczego to takie ważne? Bo jak będziemy robić zagospodarowanie to musimy wiedzieć, gdzie są mogiły – mówi Zdzisław Jacaszek ze Stowarzyszenia Polska-Wschód. - Byłem w gminie wiosną i prosiłem, żeby były przygotowane miejsca, gdzie studenci będą mogli pracować. Oczywiście się to nie stało – dodaje.

Dariusz Grzywiński, wójt Strzałkowa tłumaczy, że gmina starała się przygotować teren, na tyle ile to możliwe, za własne pieniądze. Te, od wojewody wpłynęły dopiero w czerwcu.

- Zrobiliśmy zapytanie o cenę, rozstrzygnęliśmy je i dopiero dzisiaj mamy firmę, która może wejść do tych prac – tłumaczy wójt Grzywiński.

Włodarz poprosił jednocześnie organizatorów obozu archeologicznego o wskazanie miejsc, które są niezbędne do prac. Zapowiedział, że zostaną one przygotowane. Dzięki temu studenci będą mogli wejść na cmentarz.

- Zostały dwa dni. Tyle ile będziemy mogli zrobić to zrobimy – mówi Jacaszek.