Społecznicy ratują zabytki. Sprzątają stary ewangelicki cmentarz
Poświęcają wolny czas na prace społeczne. W miniony weekend odchwaszczali zabytkowy cmentarz ewangelicko-augsburski w Brzezińskich Holendrach.
Poświęcają wolny czas na prace społeczne. W miniony weekend odchwaszczali zabytkowy cmentarz ewangelicko-augsburski w Brzezińskich Holendrach.
Umawiają się przez portale społecznościowe. Zapraszają wszystkich, którzy chcą im pomóc. Później spotykają się w umówionym miejscu i pracują w pocie czoła. Wyrywają chwasty, wycinają krzewy, ustawiają poprzewracane, zdewastowane nagrobki, a na koniec odmalowują stare napisy.
- To jest lokalna historia. Są dziesiątki takich maleńkich cmentarzy jak ten. Pomagamy sobie i przyjeżdżamy na takie akcje. Uważam, że ma to sens i coraz więcej udaje nam się osiągnąć – mówi Urszula Karolczak w Koła.
Ewangelicki cmentarz w Brzezińskich Holendrach to czwarta w te wakacje nekropolia, do której dotarli społecznicy.
- Za każdym razem niesamowite jest to, że zarośnięty teren po godzinie się przejaśnia i wtedy jest takie „wow” - mówi Damian Kruczkowski, który organizuje lub współorganizuje każdą akcję sprzątania cmentarzy w Konińskiem. - Tutaj w XVI i XVII wieku żyli Holendrzy, później osadnicy z Niemiec. Wielu zachowało swoją kulturę i język, ale byli też tacy, którzy „wtapiali” się w społeczeństwo – dodaje.
W miniony weekend w pracy tak zwanym „grobersom” pomagali urzędnicy z Krzymowa, którzy na cmentarzu pojawili się z przyczepą i piłami. Następna akcja w tym samym miejscu już w najbliższą sobotę.
- Tym razem niezbędne będą osoby wyposażone w szpadle i łomy oraz dysponujące zapasami siły fizycznej. Spróbujemy wydobyć z ziemi zachowane krzyże i płyty nagrobne oraz ustawić je do pionu. Przyda się jeszcze piła spalinowa, choć zarośli do wycinki zostało niewiele. Oczywiście mile widziani są również posiadacze sekatorów i grabi – zachęcają do pomocy „grobersi”.
Kolejna akcja na cmentarzu w Brzezińskich Holendrach rusza 10 września o godz. 8.