O domu talmudycznym na "Konińskich Spotkaniach z Przeszłością"

Piotr Kowalik z Muzeum Historii Żydów Polskich był pierwszym gościem „Konińskich Spotkań z Przeszłością”. Tematem spotkania był między innymi wyburzony dom talmudyczny.

W filii Miejskiej Biblioteki Publicznej w starej części Konina zjawiło się kilkadziesiąt osób. Z krótkim wykładem wystąpił przed nimi Piotr Kowalik, historyk, wykładowca akademicki, aktywista Gminy Wyznaniowej Żydowskiej i pracownik Muzeum Historii Żydów Polskich w Warszawie. Piotr Kowalik opowiedział o żydowskich świętach, koszernym jedzeniu i opowiedział jak żyło się w sztetlu Konin przed II wojną światową.

Podczas spotkania nie mogło zabraknąć pytań o wyburzony w sierpniu dom talmudyczny.

- To nie jest historia Żydów. To jest historia Polski, historia tego miejsca. Kiedy jeszcze zabrakłoby synagogi to Konin straci swój sens. Żydzi są tu nieobecni, ale są nieusuwalni – mówił Piotr Kowalik. - Najbardziej cieszy to, że ludzie nie przeszli obojętnie nad tym co się stało. Mam nadzieję, że właściciel zrozumie, że myśl o wyburzaniu kolejnego obiektu jest czynem barbarzyńskim niszczącym kulturowe dziedzictwo. Lokalna społeczność może liczyć na wsparcie organizacji żydowskich. Kiedy będzie wyraźny sygnał, że to jest nasz obiekt, nasza wspólna sprawa, wtedy rysuje się szansa, że władze i właściciel potraktują ten głos ludu poważnie – dodał.

Pracownik Muzeum Historii Żydów odniósł się również do sprzedaży synagogi i domu talmudycznego.

- W hierarchii ważności jest tak, że najpierw są cmentarze i na nie trzeba przeznaczać środki finansowe. Synagogi są na dalszym miejscu. Kiedy nie ma lokalnej społeczności żydowskiej i dane miejsce nie będzie pełnić funkcji synagogi wtedy zgodnie z prawem religijnym żydowskim można taki budynek sprzedać z zachowaniem deklaracji, że nie będzie przeznaczony do celów komercyjnych i niegodnych – mówił Kowalik. - Tutaj padły deklaracje, że będzie przeznaczony do celów kulturalnych. Niestety tak się nie stało. Dla Gminy Żydowskiej we Wrocławiu to też był szok – dodał.

Pierwsze „Konińskie Spotkania z Przeszłością” wzbudziły niebywałe zainteresowanie. Podobne spotkania odbywać się będą co miesiąc. Kolejne najprawdopodobniej odbędzie się w październiku w ratuszu.