Miłośnicy zwierząt alarmują! Karpie konają w reklamówkach 

Walczące o życie w plastikowych torbach karpie. Taki widok w jednym z konińskich marketów zbulwersował klientkę tego sklepu.

Sprzedaż żywych karpi przed Bożym Narodzeniem to nic nowego. Istnieją jednak przepisy, których sprzedawcy zobowiązani są się trzymać. Główny Inspektor Weterynarii uważa, że dopuszczalne są dwie metody transportowania żywych karpi. Pierwsza dotyczy przenoszenia ryby bez wody. Wtedy konieczny jest specjalny pojemnik z ożebrowaniem, w którym karp może oddychać przez wilgotną skórę. Drugim sposobem transportu jest przenoszenie ryby w pojemnikach z wodą, ale takich w których są one w naturalnej pozycji i ilość wody co najmniej dwukrotnie przekracza masę karpia.

Żadnej z tych zasad nie zaobserwowała podczas zakupów w Kauflandzie jedna z klientek.

- Zobaczyłam karpie, które były wyławiane z małego baseniku i pakowane do reklamówek, bez grama wody. Te zwierzęta się potwornie męczyły. Konały z powodu braku powietrza – mówi Kinga Kijak z konińskiego oddziału Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, która była świadkiem sprzedaży karpi.

Miłośniczkę zwierząt zaskoczyło i oburzyło też zachowanie osób robiących zakupy w markecie.

- Ludzie nie widzieli żadnego problemu. Jak zwracałam im uwagę to pytali jak inaczej mają je przewieźć. Dalej spokojnie robili zakupy z szamoczącymi się karpiami w koszykach – opowiada Kinga Kijak. - Kiedy rozmawiałam z panią kierownik Kauflandu, karp spadł z wagi na ziemię. To był przerażający widok, a ludzi nawet to nie wzruszyło. Tak sobie pomyślałam, że bardziej przejęliby się gdyby z półki spadł słoik z majonezem. Przecież karp to też zwierzę, które czuje i takie jego traktowanie to znęcanie się nad zwierzęciem – dodaje.

Kinga Kijak poinformowała o zaistniałej sytuacji inspektora weterynarii w Koninie. Sprawą zainteresowała się też Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt Viva, która na swojej stronie opublikowała film innego klienta konińskiego Kauflandu.

Z pytaniem o sprzedaż żywych karpi i sposób ich pakowania zapytaliśmy centralę sieci marketów. Czekamy na odpowiedź biura prasowego Kaufland Polska. Kiedy tylko ją otrzymamy poinformujemy o stanowisku firmy.

Dziękujemy internautce za zdjęcia