Na trzeźwo i z instrukcją. Bezpieczny Sylwester z fajerwerkami
Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Za kilka dni powitamy 2017 rok. Tej wyjątkowej nocy towarzyszą często fajerwerki. Jak się z nimi obchodzić, żeby nie doszło do groźnego wypadku?
Sylwester zbliża się wielkimi krokami. Za kilka dni powitamy 2017 rok. Tej wyjątkowej nocy towarzyszą często fajerwerki. Jak się z nimi obchodzić, żeby nie doszło do groźnego wypadku?
Rakiety, wyrzutnie, czy petardy. To teraz towar deficytowy. Fajerwerki znikają z półek w mgnieniu oka. Niestety wielu ich użytkowników noc sylwestrową spędza w szpitalu. Jak się przed tym ustrzec?
- Przede wszystkim trzeba się stosować do instrukcji i odpalać je na trzeźwo – mówi Jarosław Koźlarek, właściciel jednej z konińskich firm sprzedających fajerwerki.
Ważne jest żeby nie kupować fajerwerków z wadami mechanicznymi i na stoiskach bez dachu. W mieszkaniach natomiast należy je przechowywać z dala od ognia i osób nieletnich.
Z fajerwerków można legalnie korzystać tylko 31 grudnia i 1 stycznia. Odpalając je nie wolno pod żadnym pozorem zaglądać do środka i trzymać ich w dłoniach.
- Jeśli w instrukcji mamy napisane „oddal się na 30 metrów” to oddalmy się na 30 metrów. Wtedy zobaczymy fajerwerki z odpowiedniej perspektywy, a poza tym będzie to bezpieczne – mówi Koźlarek.
Korzystając z tak zwanych rakiet nie należy trzymać kija w ręku, ani wbijać go w ziemię. Lepszym rozwiązaniem jest wsadzenie fajerwerku w butelkę, albo wystrzeloną wcześniej wyrzutnię, która będzie bezpiecznym stojakiem.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.