Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Trzecia siła w Radzie Miasta. Obywatele Konina zarejestrują stowarzyszenie

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościWypadek na terenie szpitala? Dyrektor wprowadza procedury 

Wypadek na terenie szpitala? Dyrektor wprowadza procedury 

Dodano: , Żródło: LM.pl
Wypadek na terenie szpitala? Dyrektor wprowadza procedury 

Pod koniec tygodnia powinno zacząć obowiązywać zarządzenie dyrektora konińskiego szpitala, które określi zasady pomocy osobom poszkodowanym na terenie lecznicy. Wszystko po ubiegłotygodniowym wypadku 35-letniej mieszkanki Konina, która połamała się przed szpitalem i na pomoc czekała około pół godziny.

Pod koniec tygodnia powinno zacząć obowiązywać zarządzenie dyrektora konińskiego szpitala, które określi zasady pomocy osobom poszkodowanym na terenie lecznicy. Wszystko po ubiegłotygodniowym wypadku 35-letniej mieszkanki Konina, która połamała się przed szpitalem i na pomoc czekała około pół godziny.

W miniony wtorek 35-latka wychodząc ze szpitala poślizgnęła się na parkingu i przewróciła. Upadek był tak niefortunny, że kobieta nie mogła już wstać. Leżącą na parkingu koninianką ze złamaną kością udową zainteresowali się przechodnie, wśród których miały być też dwie pielęgniarki. Mimo to kobieta czekała na parkingu na karetkę, która miała ją przewieźć kilkadziesiąt metrów dalej, na szpitalny oddział ratunkowy. Dlaczego nie wyszedł do niej nikt z personelu SOR z noszami?

- Poprosiłem pracowników o pisemne wyjaśnienia tej sytuacji. Dzisiaj na moje biurko trafiły oświadczenia, z których wynika, że w tym momencie na SOR było około 20 pacjentów czekających na przyjęcie. Dwóch pracowników SOR i karetka dosłownie w tym samym momencie podjechali do tej pani. Ta reakcja zatem była, ale przyznaję spóźniona – mówi Leszek Sobieski, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Koninie.

Robert Mazurek z Wielkopolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego w Koninie podkreśla, że współpraca służb w tym przypadku była. W wyniku rozmowy dyspozytora z pracownikiem SOR, do 35-letniej pacjentki wyjechała karetka. Ambulans nie musiał jechać ze stacji przy ul. Wyszyńskiego, a z miejsca gdzie stacjonuje w starej części miasta, czyli z ul. 3 Maja.

- W 2016 roku zespoły na ul. Szpitalną wyjeżdżały 42 razy, ale na teren szpitala zespół był zadysponowany tylko raz – mówi Robert Mazurek.

Choć szef do spraw medycznych WCPR przyznaje, że połamana pacjentka wymagała interwencji pogotowia, dyrektor szpitala podkreśla, że w takich przypadkach powinni zareagować jego pracownicy. Stąd zarządzenie szefa lecznicy, które niebawem zacznie obowiązywać. Jak tłumaczy Leszek Sobieski, zgodnie z nim ordynator SOR, bądź osoba go zastępująca w przypadku, kiedy coś stanie się komuś na terenie szpitala będzie mógł oddelegować jedną osobę z personelu, która sprawdzi o co chodzi i jaka pomoc jest potrzebna. Dokument ma być gotowy na koniec tygodnia.

Poszkodowana kobieta powoli dochodzi do siebie. Dalsza opieka zapewniona jej zarówno przez ratowników medycznych jak personel szpitala, zdaniem pacjentki, była bez zarzutu. A co z płatnym parkingiem? Tam sytuacja, mimo wypadku 35-latki się nie zmieniła. Nadal jest ślisko. Za jego stan i zimowe utrzymanie odpowiada, zgodnie z umową, zewnętrzna firma zarządzająca parkingiem. 

Konin. Wypadek na terenie szpitala? Dyrektor wprowadza procedury
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole