Walentynki. Miłość i hormony szczęścia mają wpływ na zdrowie
Miłość pozytywnie wpływa nie tylko na życie, ale przede wszystkim na zdrowie - przyznają lekarze. Warto o tym pamiętać szczególnie dzisiaj, w dniu św. Walentego.
Miłość pozytywnie wpływa nie tylko na życie, ale przede wszystkim na zdrowie - przyznają lekarze. Warto o tym pamiętać szczególnie dzisiaj, w dniu św. Walentego.
Walentynki to święto, które już na stałe wpisało się do naszego kalendarza. Tego dnia obdarowujemy się upominkami, kwiatami, spędzamy czas na romantycznych kolacjach, spacerach, czy w kinie. W dniu zakochanych nie można nie zapytać czym jest miłość.
- To stan, w którym wydzielają się hormony potocznie zwane „hormonami szczęścia” - mówi Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Jak podkreślają lekarze rodzinni, za tak zwane „motylki w brzuchu” odpowiada fenyloetyloamina, której działanie podobne jest do amfetaminy wywołującej euforię i poprawiającej nastrój. To z kolei powoduje, że organizm wytwarza więcej dopaminy, czyli hormonu przyjemności i nagrody. Oksytocyna natomiast wyzwala potrzebę bliskości i silne przywiązanie. Wpływa na relacje międzyludzkie, sprzyja empatii i otwarciu się na drugiego człowieka. I w końcu endorfiny, czyli hormony szczęścia. To one powodują odczuwanie przyjemności oraz relaksu.
- Naukowcy udowodnili, że pozytywne emocje towarzyszące miłości, mają wyraźny wpływ na układ odpornościowy organizmu. Szczęśliwie zakochani są bardziej odporni na choroby niż osoby częściej odczuwające napięcie, smutek, czy cierpiące na depresję – informuje Bożena Janicka.
Nie można zapominać jednak, że św. Walenty jest nie tylko patronem zakochanych, ale też osób cierpiących na padaczkę. Epilepsja jest nawet nazywana „chorobą świętego Walentego”. W Polsce cierpi na nią około 400 tysięcy osób. Napad padaczkowy dotyczy przejściowych zaburzeń czynności mózgu i polega na chwilowej utracie panowania nad ciałem.
- Podczas napadu chory zazwyczaj upada i traci przytomność na kilka minut. Zdarza się ślinotok, przygryzienie języka, chwilowy bezdech. W takiej sytuacji warto wiedzieć, jak udzielić pomocy osoby, która dostała napadu padaczkowego w miejscu publicznym – podkreśla Janicka.
Wśród najważniejszych zasad wymienianych przez lekarzy jest zachowanie spokoju, ułożenie chorego w stabilnej pozycji, otwarcie okna jeśli napad miał miejsce w pomieszczeniu, okrycie chorego, a jeśli napad trwa dłużej nić 5 minut wezwanie pogotowia. Atak epilepsji trwający dłużej niż 10 minut stanowi bowiem zagrożenie życia.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.