Koniński jubileuszowy kongres, czyli dzień solidarności kobietÂ
Do solidarności i wiary w siebie zachęcała uczestniczki Konińskiego Kongresu Kobiet, prezeska ogólnopolskiego stowarzyszenia - Dorota Warakomska. I do wspólnego świętowania Dnia Kobiet, który jak pokreślała prezeska, trzeba było wywalczyć.
W konińskim Oskardzie odbył się piąty Koniński Kongres Kobiet, który otworzyła w towarzystwie starosty konińskiego i sekretarza miasta, Ewa Jeżak, prezeska KKK. A potem nastąpiły trudne tematy, dyskusje, wnioski i integracja. Kongres brawurowo rozpoczęli podopieczni Fundacji Otwarcie, którzy historią tańca zachęcili wszystkich do wspólnej zabawy. Między pozostałymi panelami na scenie Oskardu zaprezentowały się w tańcach ludowych dzieci z zespołu "Uśmiech" z Liścia Wielkiego oraz zawodniczki ćwiczące na drążku.
O ważnych dla kobiet sprawach mówili goście w czterech panelach dyskusyjnych: m.in Dorota Warakomska, Joanna Mucha, Joanna Keszka, Janusz Leon Wiśniewski, Roman Kurkiewicz i wirtualnie Robert Biedroń. O stereotypach rozmawiali uczniowie I LO w Koninie. Był poczet feministów i zachęta do otwartego rozmawiania o seksie. Zastanawiano się, czy Dzień Kobiet to święto, czy też codzienność? - Powinniśmy świętować dzień solidarności kobiet - zachęcała Dorota Warakomska, dziennikarka, obecna prezeska Kongresu Kobiet, na zakończenie tegorocznego spotkania. Rozmowy były tłumaczone na język migowy.
Panelom towarzyszył Park Kobiet, czyli liczne stoiska profilaktyczne, zdrowotne, sportowe, w których można była zasięgnąć porad. W cytobusie, który po raz pierwszy wyjechał w teren, można było zrobić badania cytologiczne, a kobiety chętnie korzystały z tej okazji. Jubilesz osłodził tort w barwach Konińskiego Kongresu Kobiet i zespół wokalny "Ale Babki", który rozśpiewał kongresową publiczność.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.