Samorządowiec skazany za jazdę autem pod wpływem alkoholu
Trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów, grzywna i 5 tys. zł na Fundusz Osób Pokrzywdzonych. Taki wyrok usłyszał dziś przewodniczący Rady Miejskiej w Tuliszkowie. Samorządowiec odpowiadał za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.
Trzy lata zakazu prowadzenia pojazdów, grzywna i 5 tys. zł na Fundusz Osób Pokrzywdzonych. Taki wyrok usłyszał dziś przewodniczący Rady Miejskiej w Tuliszkowie. Samorządowiec odpowiadał za jazdę samochodem pod wpływem alkoholu.
W październiku ubiegłego roku Tomasz M. wracał z wesela. Jadąc osobowym oplem został zatrzymany do kontroli drogowej. Mundurowi wykonali pomiar trzeźwości kierowcy. Okazało się, że miał on 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Podczas dzisiejszej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Turku stawiło się trzech świadków. Wśród nich znaleźli się szef ośrodka kultury w Tuliszkowie, dyrektor Zespołu Szkół w Tuliszkowie (oskarżony pracuje jako nauczyciel – od red.) oraz burmistrz Tuliszkowa.
- Pan Tomek jest osobą kreatywną i kontaktową. Znam go od kiedy został radnym. To wydarzenie niesie za sobą negatywne skutki. Jego stanowisko jest deprecjonowane. To jest dla niego trudna sytuacja, a mimo to ciągle się udziela i pracuje – mówił Grzegorz Ciesielski.
Po przesłuchaniu świadków przyszedł czas na mowy końcowe.
- Oskarżony wsiadł do samochodu z pełną świadomością, że jest w stanie nietrzeźwości. Utrudniał badanie funkcjonariuszom przez zaciskanie ustnika. Musiały w końcu zostać zastosowane środki przymusu bezpośredniego, bo oskarżony nie chciał poddać się badaniu krwi. Wszyscy zdajemy sobie sprawę jaki wpływ na bezpieczeństwo ma prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości – mówił Janusz Szelewski z Prokuratury Rejonowej w Turku.
Prokurator podkreślił, że szkodliwość społeczna czynu Tomasza M. jest znaczna i nie może zgodzić się na warunkowe umorzenie postępowania. O to wnosił obrońca przewodniczącego RM, który podkreślił jak jest to ważne dla zachowania przez jego klienta pracy.
- Oskarżony przebył krótki odcinek drogi, w większości poruszając się drogą osiedlową. Jeśli chodzi o samą kontrolę to przebiegała rutynowo. Policjanci nie zauważyli niepokojących zachowań. Zatrzymanie spowodowało u oskarżonego zdenerwowanie i na karb tego zdenerwowania należałoby uznać zachowanie, które być może odbiegało od normy – mówił mecenas Remigiusz Sapieja.
Obrona wniosła o warunkowe umorzenie postępowania na 3-letni okres próby, orzeczenie 7 tys. zł na wskazany cel i zakaz prowadzenia pojazdów przez 2 lata. W ostatnim słowie Tomasz M. powiedział jedynie, że bardzo żałuje swojego czynu.
Sąd wydając wyrok przychylił się do wniosku prokuratury i zdecydował o wydaniu zakazu prowadzenia pojazdów przez 3 lata, grzywny w wysokości 200 stawek po 10 zł, przekazania 5 tys. zł na Fundusz Osób Pokrzywdzonych i w całości pokrycia kosztów sądowych.
- Okoliczności i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości. Zdaniem sądu nie zachodzą przesłanki warunkowego umorzenia postępowania, a szkodliwość społeczna czynu jest znaczna. Oskarżony prowadził samochód po weselu wiedząc, że wcześniej spożywał alkohol. Tylko uznanie oskarżonego za winnego spełni swoje cele w zakresie prewencji indywidualnej i generalnej – mówiła w uzasadnieniu wyroku sędzia Beata Szumińska.
Wyrok nie jest prawomocny.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.