Wielki powrót Sokoła, dramatyczna kontuzja Dębowskiego

Słodko-gorzki smak miał sobotni mecz z Elaną Toruń dla piłkarzy i kibiców Sokoła Kleczew. Choć zespół Marcina Woźniaka odrobił straty dwóch goli i zremisował spotkanie 3:3 to groźnej kontuzji nabawił się kapitan drużyny - Jakub Dębowski.

Sobotnie starcie w Toruniu znacznie lepiej rozpoczęli gospodarze. Już w trzeciej minucie groźnie uderzał Patryk Aleksandrowicz, ale świetną interwencją popisał się Daniel Szczepankiewicz. Elana otrzymała rzut rożny, a piłkę dośrodkowaną na krótki słupek w siatce umieścił nie kto inny, jak Aleksandrowicz.

W kolejnych minutach torunianie wciąż przeważali. W siedemnastej minucie znów paradą po strzale Aleksandrowicza popisywać musiał Szczepankiewicz. W 23. minucie prostopadłe zagranie Łukasza Zagdańskiego dotarło do Marcina Trojanowskiego, a ten celnym strzałem z lewej strony pola karnego podwyższył na 2:0.

W 25. minucie Sokół złapał kontakt. Przed polem karnym Elany odgrywał Jakub Dębowski, a strzał po ziemi Wiktora Patrzykąta znalazł drogę do siatki. Radość z bramki kleczewian trwała jednak krótko. Chwilę później, w wydawało się niegroźnej sytuacji, kontuzjowany został Jakub Dębowski. Kapitan Sokoła musiał mieć usztywnioną nogę jeszcze na murawie. Po dwunastu minutach minutach przerwy został zniesiony na noszach do karetki i odwieziony do szpitala.

Jak informuje oficjalna strona kleczewskiego klubu, uraz Jakuba Dębowskiego okazał się bardzo groźny. Kapitan Sokoła najprawdopodobniej nie zagra już do końca sezonu, pod znakiem zapytania może również stać powrót do piłki w ogóle. - Zarząd klubu wraz z prezesem Michałem Wasikiem na czele, piłkarze, sponsorzy i kibice przekazują wyrazy wsparcia i życzenia powrotu do zdrowia naszego kapitana - czytamy na stronie Sokoła Kleczew.

Po powrocie do gry Sokół strzelił kolejnego gola. W 35. minucie po rzucie rożnym główką na 2:2 trafił Piotr Kasperkiewicz. Zaraz po przerwie kleczewianie wyszli zaś na prowadzenie. Do prostopadłej piłki dopadł Emile Thiakane i w sytuacji sam na sam strzelił trzeciego gola dla Sokoła.

Zespół Marcina Woźniaka prowadzenie utrzymał tylko do 78. minuty. Po lewej stronie pola karnego faulował Tomasz Koziorowski. Zawodnik Sokoła obejrzał drugi żółty kartonik, a Elana otrzymała rzut wolny. Po dośrodkowaniu z piłki minął się Daniel Szczepankiewicz, a piłkę w siatce umieścił Krystian Tomaszewski.

W końcówce gospodarze mieli jeszcze swoje sytuacje, ale Sokół utrzymał wynik 3:3 do samego końca. Jeden punkt zdobyty w Toruniu pozwolił jak na razie kleczewianom utrzymać trzecie miejsce w tabeli z dorobkiem 40 punktów. Tyle samo oczek ma GKS Przodkowo, a jeden punkt więcej - Lech II Poznań. Piąte miejsce z dorobkiem 38 punktów zajmuje jednak Bałtyk Gdynia, który dopiero jutro zagra z Leśnikiem Manowo.

A Sokół Kleczew kolejne spotkanie rozegra już w środę. Drużyna Marcina Woźniaka zmierzy się na wyjeździe z Polonią Środa Wlkp.

Elana Toruń - Sokół Kleczew 3:3 (3' Patryk Aleksandrowicz, 23' Marcin Trojanowski, 78' Krystian Tomaszewski - 25' Wiktor Patrzykąt, 35' Piotr Kasperkiewicz, 47' Emile Thiakane)

Elana Toruń: Hubert Świtalski - Damian Lenkiewicz, Daniel Ciach, Łukasz Uszalewski (45' Marcin Tarnowski), Bartosz Tetych, Marcin Trojanowski (73' Aleksander Tomaszewski), Michał Glanowski (58' Krystian Tomaszewski), Mateusz Grudziński, Maciej Stefanowicz, Patryk Aleksandrowicz (84' Dawid Zamiatowski), Łukasz Zagdański.

Sokół Kleczew: Daniel Szczepankiewicz – Wiktor Patrzykąt, Sebastian Śmiałek, Arkadiusz Widelski, Tomasz Koziorowski, Tomasz Kowalczuk, Piotr Kasperkiewicz, Jakub Dębowski (33' Sebastian Antas, 70' Wojciech Antczak), Arkadiusz Bajerski (46' Przemysław Kędziora), Emile Thiakane, Łukasz Cichos.