KONIN JEST NASZ: Kto będzie lepszy od Józefa Nowickiego?

Skoro nie podoba nam się prezydentura Józefa Nowickiego, to czy powinien zastąpić go ktoś, kto będzie jego całkowitym zaprzeczeniem?

Odpowiedź na powyższe pytanie wcale nie jest prosta, jak to w pierwszej chwili może się wydawać. Bo też Józef Nowicki nie jest takim oczywistym uosobieniem zła. Nie trzeba przecież długo szukać, żeby wymienić pozytywy jego prezydentury. Realizowane są inwestycje, odbywają się imprezy kulturalne, a mieszkańcy kolejny rok współdecydują o wydawaniu miejskich pieniędzy w ramach budżetu obywatelskiego. Tę listę można by ciągnąć jeszcze długo, aż padnie pytanie: to co w takim razie jest nie tak?

Problem z Józefem Nowickim i grupą osób, której jest liderem, sprowadza się do jednego: to interes członków owej grupy, konsekwentnie nazywanej w naszym cyklu jego krewnymi-i-znajomymi, jest najważniejszy. Potrzeby miasta i jego mieszkańców zaspokajane są niejako przy okazji i na tyle, na ile zaspokajane być muszą. Pokazywanie patologii tak ustalonej hierarchii celów prezydenta jest właśnie celem cyklu publicystycznego „Konin jest Nasz”.

Nie da się egzekwować odpowiedzialności od urzędnika, który został zatrudniony nie po to, żeby realizował konkretne zadania, ale po to, żeby miał pracę. Bo jak można ukarać „krewnego” Krzysia lub „znajomą” Krysię?! Co nie wyklucza zresztą dobrej pracy Krzysia lub Krysi, bo przecież i wśród nich są odpowiednio przygotowani fachowcy i wśród zatrudnionych w ostatnich latach nowych kierowników wydziałów mogę takie osoby wymienić z nazwiska.

Rzecz w tym, że ich ewentualna przydatność nie jest celem rekrutacji, a jedynie dodatkowym bonusem. Przy tak ustawionych priorytetach realizacja wielu zadań w Urzędzie Miejskim w Koninie to prawdziwa droga przez mękę i nikt nie jest w stanie z góry przewidzieć, czy i za czyją sprawą w drodze do wyznaczonego celu nastąpi wywrotka. To dlatego między innymi Konin do dzisiaj, trzydzieści niemal lat po transformacji naszego kraju do gospodarki rynkowej, nie ma porządnej oferty terenów inwestycyjnych, a na stronie gospodarka.konin.pl prezentowana jest mapka z drogami, które... nie zostały jeszcze zbudowane (na załączonym zdjęciu)!