Ach, co to był za ślub! Ułańska oprawa ceremonii w Koninie
Przystrojone konie, bryczka i obstawa kawalerzystów. Tak wyglądał wyjątkowy ślub Krzysztofa i Marty.
Krzysztof konie kocha od dziecka. Jak śmieją się jego koledzy ułani, jeździł konno jeszcze zanim zaczął chodzić. Nic więc dziwnego, że w najważniejszym dniu pojawiła się niezwykła oprawa. Do kościoła św. M. Kolbe Para Młoda przyjechała bryczką. Za nimi sześciu ułanów Szwadronu Kawalerii Ziemi Konińskiej, której pan Krzysztof jest częścią od 1995 roku.
Jeszcze rano wydawało się, że ślubne plany popsuje pogoda. Na szczęście wszystko się udało. Państwo Młodzi po ceremonii w kościele przeszli pod szpalerem kawalerzystów i przez ułanów zostali odprowadzeni do sali weselnej.