Licheń. Przez sześć dni jechali zaprzęgiem konnym do sanktuarium
Po raz jedenasty do licheńskiego sanktuarium dotarła konna pielgrzymka z Trzebnicy. Zaprzęg przez sześć dni pokonał 240 km.
Do Lichenia miały przybyć trzy zaprzęgi konne. Niestety ze względu na chorobę, dojechał tylko jeden. Pielgrzymów przez bazyliką przywitał ks. Adam Stankiewicz, wicekustosz sanktuarium oraz wierni z parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Koczurkach z archidiecezji wrocławskiej, w której posługę pełni ks. Krzysztof Dorna, organizator konnej wyprawy.
- Nie było zbyt gorąco, co w przypadku pielgrzymki konnej jest bardzo ważne. Zwierzęta zachowywały się spokojnie, nie mieliśmy żadnych problemów na trasie. Tradycyjnie zatrzymywaliśmy się u zaprzyjaźnionych koniarzy, którzy przyjmowali nas z otwartymi ramionami i ogromną życzliwością, za co z całego serca dziękujemy – mówił ks. Dorna.
Po modlitwie i wykonaniu pamiątkowej fotografii na schodach bazyliki, pielgrzymi pokłonili się Matce Bożej Licheńskiej.
fot. Biuro Prasowe Sanktuarium Maryjnego w Licheniu
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.