Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKONIN JEST NASZ: Z sensem czy bez, byle ładnie na ulicy wyglądały

KONIN JEST NASZ: Z sensem czy bez, byle ładnie na ulicy wyglądały

KONIN JEST NASZ

Dodano:
KONIN JEST NASZ: Z sensem czy bez, byle ładnie na ulicy wyglądały

Średniowieczny słup drogowy nie jest jedynym, co odróżnia Konin od tysięcy innych miast. Być może na całym świecie nie ma drugiej takiej miejscowości, gdzie, tabliczki z nazwami ulic informuje jednocześnie o... obwodzie geodezyjnym, na którego terenie się znajdują. 

Średniowieczny słup drogowy nie jest jedynym, co odróżnia Konin od tysięcy innych miast. Być może na całym świecie nie ma drugiej takiej miejscowości, gdzie tabliczki z nazwami ulic informuje jednocześnie o... obwodzie geodezyjnym, na którego terenie się znajdują.

A zaczęło się od pięknej idei, zgłoszonej osiem lat temu przez radnego Mateusza Cieślaka, żeby na tabliczkach z nazwami ulic zapisać również miejscowości, które dawniej znajdowały się w tym miejscu. Pech chciał, że granice nieistniejących już miejscowości wyznaczono w oparciu o mapy geodezyjne, dzielące miasto na obręby ewidencyjne, nazywane potocznie geodezyjnymi. Geodeci sporządzali je bowiem w oparciu o dawne podziały administracyjne, ale ostateczny ich kształt dostosowywali do swoich potrzeb.

W rezultacie na rogu ulicy Poznańskiej i Ogrodowej, która leży w zachodniej części dawnego Czarkowa, postawiono tablicę z nazwą Nowy Dwór. Z kolei ulica Torowa, która w całości znajdowała się w Niesłuszu, została przypisana Czarkowowi, włącznie ze wschodnim odcinkiem Paderewskiego.

Jednak największe zamieszanie powstało z Glinką, której obszar powiększono kilkakrotnie kosztem Niesłusza, Morzysławia i Kurowa. Jak do tego doszło? Kiedy w latach siedemdziesiątych zniknęły z powierzchni ziemi ostatnie domy Kurowa, geodeci postanowili zlikwidować obwód ewidencyjny o tej nazwie i włączyli go do obwodu Glinka. Paradoksem tej sytuacji jest, że – poza krótkim okresem funkcjonowania gromad – takiej miejscowości nigdy nie było. Była osada młyńska o tej nazwie, a później folwark, który przed wojną należał do Mojżesza Kapłana i obejmował z grubsza teren między Wartą i dzisiejszą ulicą Wyszyńskiego, zaczynający się przy wieżowcach obok amfiteatru, a kończący w połowie osiedla domków jednorodzinnych.

Po wojnie na terenie warzywniaka owego folwarku postawiono domki fińskie, a kilkanaście lat później na zwałowisku odkrywki Morzysław zaczęło rosnąc osiedle domków jednorodzinnych, nazywane od tej pory Glinką. Była to nazwa zwyczajowa, używana przez tutejszych, bo w dokumentach i na kopertach pisano: Morzysław. Taka bowiem do 1967 roku, kiedy Morzysław został włączony do Konina, była administracyjna przynależność Glinki.

strona 1 z 2
strona 1/2
KONIN JEST NASZ: Z sensem czy bez, byle ładnie na ulicy wyglądało
KONIN JEST NASZ: Z sensem czy bez, byle ładnie na ulicy wyglądało
KONIN JEST NASZ: Z sensem czy bez, byle ładnie na ulicy wyglądało
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole