Konin. Przez kuchnię żydowską opowiedziały o historii miasta
Bubelaki, matzo brei, czy maśtyka. Takie potrawy przygotowywano dziś w Koninie. Wszystko w ramach niezwykłych warsztatów kulinarnych.
Spisane w zeszycie przepisy Magdaleny Leszczyńskiej, koninianki żydowskiego pochodzenia, stały się przyczynkiem spotkania, do którego doszło w sobotnie przedpołudnie w Przedszkolu nr 1 w Koninie.
- Moja prababcia zapisywała w zeszyciku tylko rzeczy, które mogła zapomnieć. Te przepisy są często niekompletne. Na przykład moja mama podejmowała do tej pory nie wiem ile prób zrobienia babcinego piernika, ale ciągle nie doszła do właściwego smaku – mówi Hanna Merlak. - Byłoby super, gdyby te przepisy wróciły do Konina.W tej chwili żadnych Leszczyńskich tu nie ma i gdyby "bubelaki" wróciły byłaby ładna pętla - dodaje.
Historia Magdaleny Leszczyńskiej, tak jak większości Żydów w czasie II wojny światowej, były tragiczne. Kobieta po wojnie wróciła do Konina tylko z córką. Reszta jej rodziny zginęła. Mieszkała przy ul. 3 Maja, a drzwi jej domu były zawsze otwarte. Jak wspomina ją prawnuczka, Magdalena lubiła gotować i robiła to w ilościach hurtowych.
Dzisiaj w Koninie gotowano z jej oryginalnych przepisów. Kilka koninianek pod czujnym okiem Hanny Merlak i jej mamy – pani Doroty, wykonały kruche ciastka z bakaliami (bubelaki), omlet z macą (matzo brei) oraz jajeczną sałatkę. Warsztaty odbyły się w ramach Konińskich Spotkań z Przeszłością, organizowanych przez Fundację Pełnym Głosem i Akcję Konin, przy współpracy Urzędu Miejskiego i Miejskiej Biblioteki Publicznej.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.