Pijany koninianin wspiera walkę prezydenta z... alkoholizmem
KONIN JEST NASZ
Sądząc po liczbie sklepów, sprzedających w Koninie alkohol, można odnieść wrażenie, że koncesję na jego sprzedaż otrzymuje każdy, kto się o nią zwróci.
Sądząc po liczbie sklepów, sprzedających w Koninie alkohol, można odnieść wrażenie, że koncesję na jego sprzedaż otrzymuje każdy, kto się o nią zwróci.
Tym sposobem spragnieni mocnych wrażeń zawsze mają blisko i piwo czy setkę czegoś mocniejszego mogą kupić razem z bułkami na śniadanie. Oblegając przy okazji, razem z kolegami od kieliszka, wejścia do wszystkich niemal osiedlowych sklepów z artykułami spożywczymi. Wprawdzie część klientów skarży się obsłudze na nieprzyjemne otoczenie sklepu, ale obsługa rozkłada najczęściej ręce, bo sprzedaż alkoholu to dla wielu małych placówek handlowych podstawa utrzymania. I zyski dla właściciela.
Oprócz mniejszych i większych grupek stałych konsumentów procentowych napojów, mankamentem wszechobecnego w konińskich sklepach spożywczych wyszynku alkoholu są walające się w ich pobliżu dziesiątki i setki butelek i buteleczek. Szczególnie tych o mniejszej pojemności, poręcznych do ukrycia przed oczami stróżów prawa, gdyby się akurat napatoczyli.
Dlaczego władze Konina tak ochoczo rozdają koncesje na sprzedaż alkoholu? Wprawdzie za ich wydanie planują pozyskać w tym roku do miejskiego budżetu aż 1,72 mln zł, ale cała ta suma musi iść – jak wymaga tego ustawa o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi – na zwalczanie skutków jego nadużywania. Gdzie tu w takim razie logika? Odpowiedzi należy szukać w budżecie Konina. Z 1,72 mln zł (tak, tak, to aż jeden milion siedemset dwadzieścia tysięcy złotych), jakie wpłyną do miejskiej kasy od sprzedawców napojów alkoholowych, zdecydowana większość (1.618.500 zł) idzie na realizację Programu Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych. Milion z kawałkiem dostaną zajmujące się tym stowarzyszenia, a aż 409 tys. zł - Miejski Ośrodek Pomocy Rodzinie na „wydatki bieżące związane z realizacją programu”.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.