Wybieg dla psów na konińskim Zatorzu niszczeje. Kto dba o KBO?
Jeszcze nie minęły echa kontrowersji związanych z tegorocznymi wyborami do Konińskiego Budżetu Obywatelskiego, a swoje niezadowolenie zgłaszają zeszłoroczni pomysłodawcy.
Jeszcze nie minęły echa kontrowersji związanych z tegorocznymi wyborami do Konińskiego Budżetu Obywatelskiego, a swoje niezadowolenie zgłaszają zeszłoroczni pomysłodawcy.
Chodzi o brak nadzoru ze strony miasta nad inwestycjami, które zostały już zrealizowane. Mieszkańcy zarzucają władzom, że w ten sposób spożytkowane pieniądze marnują się, ponieważ przez brak należytej opieki obiekty niszczeją. Urzędnicy zapewniają, że wypełniają swoje obowiązki, a o zrealizowane z KBO obiekty dbają.
Jednym z projektodawców jest Jarosław Koźlarek, który w 2016 roku, zaproponował stworzenie w Koninie wybiegu dla psów. W tym samym roku pojawiły się dwa podobne wnioski, zostały zatem połączone w jeden i po uzyskaniu odpowiedniej liczby głosów mieszkańców, z powodzeniem zrealizowane. W ten sposób na osiedlu Zatorze powstał ogrodzony wybieg, wyposażony w elementy do tresury. Niestety po pewnym czasie miejsce to zaczęło cieszyć się coraz mniejszą popularnością. Najpierw zniknęła jedna z furtek, prowadząca do obiektu. Pewne elementy uległy też zniszczeniu i należałoby je systematycznie naprawiać. W koszu na psie odchody ciągle brakuje jednorazowych woreczków. A na samym placu straszy porozbijane szkło.
Po skontaktowaniu się z kierownikiem Wydziału Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego w Koninie, Sławomirem Matysiakiem, zapewniono nas, że nad wybiegiem jest sprawowana należyta opieka. - Niedawno wybieg był sprawdzany pod względem czystości, wszystko jest posprzątane i utrzymane w należytym porządku – mówi Mariusz Żaczek, odpowiedzialny za nadzór nad obiektem.
– Wydatkowanie pieniędzy publicznych nie odbywa się tak jak w domu, my musimy przeprowadzić pewne postępowanie, przynajmniej zapytanie o cenę. Dlatego czasem pewne uzupełnienia elementów, które nam zniszczono trwa trochę dłużej – tłumaczy Sławomir Matysiak, zapewniając że niebawem pojawi się nowa furtka.
Problem natomiast stanowi fakt, że wybieg jest systematycznie niszczony przez wandali. Co z tym zrobić? - Musimy się sami kontrolować. Społeczeństwo obywatelskie polega również na tym, że sami się sprawdzamy, bo ja nie chciałbym żyć w świecie gdzie wszędzie są kamery – stwierdził Sławomir Matysiak.
Problemem w konkretnych wydziałach deklarowanym przez urzędników, jest również brak odpowiednich środków zabezpieczonych w budżecie na naprawy i konserwacje poszczególnych obiektów. Po interewencji postanowiliśmy sprawdzić stan wybiegu po interwencji firmy zatrudnionej do utrzymania go w czystości. Spotkaliśmy jej pracowników, którzy porządkowali przestrzeń.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.