Znów zwożą odpady na żwirowisko. Starosta rozkłada ręce

Kolejne odpady zwiezione zostały na żwirowisko w Depauli. Interweniowali mieszkańcy, a sprawę na sesji rady powiatu poruszył Tadeusz Jaroszewski.

Według informacji przekazanych przez Tadeusza Jaroszewskiego, zakopaniu nowych odpadów zapobiegła jedynie czujność mieszkańców, którzy zauważyli nowe dostawy na żwirowisku w Depauli. Tym razem nie były to beczki, ale paczki z czarną substancją. Według wstępnych, niepotwierdzonych jeszcze informacji, może to być pył węglowy.

Radny Tadeusz Jaroszewski apelował do starosty konińskiego o pomoc w rozwiązaniu sprawy odpadów na żwirowisku w Depauli. - Dotąd koparki odkryły tylko beczki zakopane do trzech metrów w ziemi, a mieszkańcy informują, że mogą być zakopane nawet na głębokości 20 metrów.

- Istnieje jakaś niemoc w tym wszystkim - odpowiadał na interpelację radnego starosta koniński, Stanisław Bielik. - Gminy zostały pozostawione same sobie. Nie ma szans, żeby one same sobie poradziły. To zbyt kosztowna rzecz. Problem leży po stronie pana wojewody, sprawy bezpieczeństwa są po jego stronie. Nie wiem, czemu nie ma skutecznych metod, żeby winnego ograniczyć. 

- Możemy tylko państwa, radnych, wnioski przekazywać do odpowiednich władz. My nic więcej nie możemy - rozkładał bezradnie ręce starosta koniński. Zapowiedział również wystosowanie oświadczeń po zakończeniu sesji.

Do sprawy odpadów w Depauli odniosła się również Halina Dąbrowska, naczelnik Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa. Według przekazanych przez nią informacji, marszałek województwa wielkopolskiego podjął decyzję o cofnięciu koncesji dla właściciela żwirowiska w Przyjmie. W przyszłym tygodniu temu samemu przedsiębiorcy mają zostać cofnięte koncesje na prowadzenie działalności w Depauli. Od pierwszej z tych decyzji właściciel żwirowiska już się odwołał. - Prawdopodobnie odwoła się również od decyzji, która ma zostać podjęta w przyszłym tygodniu. Jednocześnie złożył wniosek o przeniesienie koncesji na swojego syna.

Przedsiębiorca został również ukarany przez Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska na łączną kwotę 500 tys. zł. Od tej decyzji właściciel żwirowisk również się już odwołał.

Łącznie na żwirowiskach w gminie Golina i Krzymów wykopano już niemal 700 beczek z odpadami. Właściciel terenów usłyszał zarzut stworzenia zagrożenia dla środowiska, został również zobowiazany do usunięcia i utylizacji odpadów. 

fot. archiwum