Czarny wtorek w Koninie. Kobiety chcą się czuć obywatelkami
Czarny wtorek w Koninie. Minął rok od protestów kobiet w całym kraju przeciwko zaostrzeniu przepisów antyaborcyjnych. Kobiety dalej walczą o swoje prawa.
Minął rok od październikowych protestów, które zmobilizowały kobiety do walki o swoje prawa. W zeszłym roku w strugach deszczu całe w czerni przeszły od tunelu na konińskim Zatorzu do konińskiej siedziby posła PiS, aby tam zamanifestować swoje niezadowolenie z ówczesnych ruchów rządu. Dalej walczą o swoje prawa. Podobnie jak w całej Polsce, także w Koninie, kobiety protestowały pod hasłem „Nie składamy parasolek”. W centrum miasta spotkało się kilkadziesiąt osób, bowiem na tegorocznym proteście nie zabrakło także panów.
- W przyszłym roku będziemy obchodziły setną rocznicę przyznania kobietom praw w Polsce – powiedział Sylwia Frankowska z Fundacji Pełnym Głosem. - Kobiety prawo głosu wystały sobie i wyprostestowały100 lat temu. Musimy kontynuować protesty, niezgodę, wychodzić na ulice, mówić, że nie podoba nam się tak, jak jest, że chcemy czuć się obywatelkami, ale nie drugiej kategorii. Dlatego tutaj jesteśmy, tutaj stoimy. Miejmy nadzieję, że dzięki temu, kolejne pokolenia kobiet będą miały lepiej.
Tym razem zbierano podpisy pod obywatelskim projektem ustawy o prawach kobiet i świadomym rodzicielstwie „Ratujmy kobiety”.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.