Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Kandydaci na radnych gmin, powiatu i miasta. Zobacz, kto się zgłosił! [PEŁNE LISTY]

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościSprzątanie po nocnych wandalach zajmuje w Koninie dziesięć dni

Sprzątanie po nocnych wandalach zajmuje w Koninie dziesięć dni

KONIN JEST NASZ

Dodano:
Sprzątanie po nocnych wandalach zajmuje w Koninie dziesięć dni

Jak często sprzątane są chodniki i ulice w Koninie, kiedy opróżniane są kosze na śmieci i kto za to odpowiada? Takie pytania zadawali sobie zapewne wszyscy, którzy przez dziesięć dni patrzyli na leżący na środku spacerowej ścieżki kosz i rozsypane wokół śmieci.

Jak często sprzątane są chodniki i ulice w Koninie, kiedy opróżniane są kosze na śmieci i kto za to odpowiada? Takie pytania zadawali sobie zapewne wszyscy, którzy przez dziesięć dni patrzyli na leżący na środku spacerowej ścieżki kosz i rozsypane wokół śmieci.

Taki już los koszy na śmieci, że co jakiś czas padają ofiarą fantazji weekendowych biesiadników. Alkohol zmieszany z testosteronem dość często wywołuje u nich potrzebę zmierzenia się z przeciwnikiem obliczalnym - najlepiej takim, który nie odda. Dostaje się więc wiatom przystankowym, ławkom, młodym drzewkom, koszom na śmieci i innym bezbronnym obiektom. W nocy z piątku na sobotę w ostatni weekend września oberwał pomarańczowy kosz na psie odchody, ustawiony przy asfaltowej ścieżce, prowadzącej za amfiteatr przy ulicy Wyszyńskiego. Tamtejsze ławeczki służą nie tylko spacerowiczom i mieszkańcom pobliskich bloków, ale są też ulubionym miejscem spożywania napojów alkoholowych na świeżym powietrzu. Jeden z takich biesiadników musiał mocno mieć w czubie, skoro nie potrafił odróżnić kosza z psimi kupami od dwunożnego wroga, a na dodatek nie poczuł smrodu, kiedy taszczył go w swoich objęciach kilkadziesiąt metrów dalej.

Kosz został porzucony niedaleko wieżowca, znanego przez lata mieszkańcom Konina z neonu „Aluminium”. Tam też go zobaczyłem po raz pierwszy w sobotę, 30 września 2017 r. (na zdjęciu powyżej). Kiedy wyszedłem z psem na spacer w poniedziałek rano, wciąż leżał w tym samym miejscu. I odtąd każdego, kto wybrał się obok amfiteatru na spacer, witał w tym miejscu widok kosza i rozsypanych wokół śmieci. Aż do następnego poniedziałkowego poranka, 9 października, bo we wtorek już go tam nie było, co znaczyło ni mniej, ni więcej, że po dziesięciu dniach wreszcie został sprzątnięty!

Tak się szczęśliwie złożyło, że miesiąc temu sprawą sprzątania miasta zainteresował się radny Jarosław Sidor i poprosił koniński urząd o informacje na ten temat. Za utrzymanie w czystości chodników, ulic, ścieżek rowerowych, placów i parkingów odpowiedzialne jest, jak się okazuje, konińskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej.

strona 1 z 2
strona 1/2
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole