Sejmowa komisja ws. Ościsłowa. Trzeba szukać kompromisów
„ Jesteśmy bliżej, niż dalej decyzji Ościsłowa” - mówił podczas posiedzenia sejmowej komisji do spraw energii i skarbu państwa, przedstawiciel Ministerstwa Energii.
Blisko dwie godziny o przyszłości konińskiej kopalni, a przede wszystkim o mającej ją ocalić odkrywce Ościsłowo dyskutowano w Sejmie. Posiedzenie komisji zostało zwołane z inicjatywy posła Tomasza Nowaka.
- Trzeba nam natychmiast decyzji politycznej. Spór między ministrem środowiska i energii doprowadzi do groźby blekautu energetycznego do 2020 roku. Żądamy posiedzenia rządu w tej sprawie, aby o przyszłości tego sektora nie decydował jeden minister. Żądamy odpowiedzi, żeby nie było jak w bajkach Krasickiego, gdzie „wśród przyjaciół psy zająca spadły”, albo jeszcze inny cytat: „Dla was to igraszka, nam chodzi o życie” - mówił Nowak.
Grzegorz Tobiszowski, wiceminister energii podkreślił, że odkrywka Ościsłowo wpisuje się w plan energetyczny kraju.
- Jesteśmy na etapie rozmów. Dla nas ta odkrywka ma istotne znaczenie w systemie energetycznym. Nasze stanowisko jest niezmienne od zeszłego roku. Jesteśmy przekonani, że będziemy tę inwestycję realizować – mówił Tobiszowski.
Andrzej Szweda-Lewandowski z Ministerstwa Środowiska przypomniał, dlaczego kopalnia do tej pory nie otrzymała decyzji środowiskowej.
- W toku postępowania wykazano, że inwestycja będzie negatywnie wpływała na środowisko. Tam są siedliska chronione, a kopalnia nie przedstawiła kompensacji przyrodniczej - mówił Szweda-Lewandowski. - To postępowanie nie ma na celu zatrzymania inwestycji, tylko żeby nie było nieporozumień na płaszczyźnie środowiskowej. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska kończy analizę materiału. Decyzja powinna zapaść niebawem – dodał.
W posiedzeniu komisji wzięli udział posłowie Prawa i Sprawiedliwości z regionu konińskiego.
- Nie jestem członkiem tej komisji, ale jestem tu, bo ta kopalnia i elektrownia jest nam do życia niezbędnie potrzebna. To jest 7 % energii w skali kraju, a to ma ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa. Należy się opowiedzieć za tym, żeby decyzja była wydana zgodnie z prawem, ale żeby zakład mógł jeszcze długo funkcjonować – mówił poseł Ryszard Bartosik.
Do dyskusji włączali się również przedstawiciele związków zawodowych z konińskiej kopalni.
- Cała historia trwa 2 lata i decyzji nadal nie mamy. Prosiliśmy kilkakrotnie ministra Szyszko o spotkanie i nic. Jesteśmy cały czas ignorowani, niedopuszczani i nikt nie chce z nami rozmawiać. Kopalnia wykonała wszystkie potrzebne dokumenty i one zostały przekazane do RDOŚ – mówiła Alicja Messerszmidt, przewodnicząca ZZ „Kadra” w PAK KWB „Konin”.
- Gdyby Ościsłowo było to mamy 15 lat na przygotowanie co dalej – dodała. - Zaproponowaliśmy działania minimalizujące negatywny wpływ na środowisko. Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska na nie nie zareagował, nie odniósł się do tego. Deklarujemy, że chcemy rozmawiać o działaniach kompensacji przyrodniczej. Chcemy wskazania kierunku. Zaproponowaliśmy wszystko co można było, żeby odkrywka się ziściła – podkreślił Adam Kłapszta, prezes ZE PAK.
W posiedzeniu komisji wzięli też udział naukowcy, samorządowcy i ekolodzy, którzy starali się wykazać jak negatywny wpływ na środowisko ma działalność kopalni.
- Odnoszę wrażenie, że mamy dwie strony, które się kłócą. W ten sposób nie rozwiążemy problemu. Obie strony mają ważny interes, a wszyscy razem jesteśmy wielką rodziną i w tej rodzinie musimy szukać kompromisów, takich rozwiązań jakie będą dobre dla środowiska i energetyki – podsumował dyskusję Marek Suski, przewodniczący komisji energii i skarbu państwa. - Rząd musi spojrzeć na to ze wszystkich stron – dodał.
Górnicy liczą, że podobnie jak w ubiegłym roku dobre wieści w sprawie przyszłości kopalni dostaną na Barbórkę, a ta już 4 grudnia.
Dziękujemy za Twoją obecność. Obserwuj nas w Wiadomościach Google, aby być na bieżąco.