Skocz do zawartości
Polska

Wybory 2024: Wybór prezydenta Konina zależy od tych, którzy... pozostaną w domach

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plSportMichalski: Nie działamy pod publiczkę. Nasze ruchy dały efekt

Michalski: Nie działamy pod publiczkę. Nasze ruchy dały efekt

Dodano: , Żródło: LM.pl
Michalski: Nie działamy pod publiczkę. Nasze ruchy dały efekt

O zwolnieniu trenera, zamrożeniu pensji, wynikach Górnika Konin w rundzie jesiennej i zaangażowaniu w klub Michała Wasika mówi w rozmowie z naszym portalem Mateusz Michalski, prezes Górnika Konin.

Bartosz Skonieczny: Jesteś związany z klubem już od wielu lat. Pamiętasz cięższy okres Górnika Konin niż ten, który był teraz w rundzie jesiennej?

Mateusz Michalski: Pamiętam okres za czasów trenera Łukasika. Też wtedy było trudno, nie wiem nawet, czy nie zdobyliśmy wtedy mniej punktów [dziewięć - przyp. red.]. Do tego dochodziły problemy organizacyjne - próba odwołania zarządu i inne wydarzenia pozasportowe, które nie wpływały dobrze na kondycję klubu. Dużo zawodników odeszło wtedy zimą. 

Sytuacja sportowa teraz nie wygląda za ciekawie, ale będziemy starali się to poprawić zimą. Przede wszystkim zrobić podsumowanie. W przyszłym tygodniu mamy spotkanie jako zarząd, spotkamy się również z trenerem. Kadra na pewno będzie wymagała wzmocnień. Rozmowy są prowadzone, nie będziemy czekali do ostatniej chwili, ale za wcześnie jeszcze, by mówić o konkretach. 

Staramy się działać, nie poddawać. Sytuacja nie jest tragiczna, ale nie jest też zbyt wesoła, bo zakładaliśmy dużo więcej punktów. Cel przed drużyną był, by zdobyć osiemnaście punktów w tej rundzie. Gdyby nie mecze, w których nam te punkty tak łatwo pouciekały, to bylibyśmy blisko tego wyniku. Czeka nas długa zima i musimy ją solidnie przepracować - i zawodnicy, i my jako zarząd również.

Co nie zagrało jesienią? Przed startem sezonu wydawało się, ze ta kadra nie jest może bardzo silna, ale są w niej zawodnicy, którzy spokojnie powalczą o utrzymanie. Część grała w Górniku w zeszłym sezonie, o innych, jak Łukasz Wesołowski, czy Dawid Przybyszewski, można było myśleć, że w III lidze sobie poradzą.

Ciężko powiedzieć. Wydaje mi się, że było mało czasu na przygotowanie i, mimo wszystko, były zbyt duże roszady. Dużo nowych ludzi przyszło, kilku odeszło. Nowi zawodnicy przyszli z czołowych zespołów IV ligi i mają umiejętności, co nieraz pokazali. Brakowało jednak zgrania. To są jednak inne obciążenia, inny styl gry w III lidze, niż w IV. 

Cały czas uważam, również po rozmowach z wieloma osobami, które się na tym lepiej znają, niż ja, że zespół został źle przygotowany kondycyjnie do sezonu. Były mecze dobre w naszym wykonaniu, ale przychodziły momenty w 70. - 75. minucie i tych sił brakowało. 

Zabrakło na pewno doświadczenia. Chłopacy są zdolni, młodzi. Gdyby ich utrzymać przez ten sezon, dołożyć paru doświadczonych, mniej więcej zachować stabilizację w drużynie, to pewnie za sezon ci zawodnicy byliby w innym miejscu i dawali zespołowi jeszcze więcej, niż dają teraz. Na to wszystko potrzeba czasu, a my go nie mamy. 

W niektórych meczach zagrała też głowa - przychodziło załamanie, brak wiary we własne umiejętności, brak walki. W ostatnich było dużo lepiej, ale to trochę za późno i trochę za mało, by być zadowolonym. Liczyliśmy na więcej.

Jak oceniasz z perspektywy czasu ruchy zarządu w rundzie jesiennej? Chodzi o zwolnienie trenera Owczarka, zatrudnienie trenera Suchomskiego oraz zamrożenie 50% wypłat piłkarzom.

Nie robi błędów ten, kto nie robi nic. Jako zarząd próbowaliśmy reagować na bieżąco, ale nie pochopnie. To nie było tak, że od razu zwolniliśmy trenera. Wcześniej były z nim rozmowy, były próby wsparcia w postaci dodatkowych premii meczowych. Był postawiony cel przed trenerem. Trener nic nowego nie mówił nam w rozmowach, nie przedstawiał konkretnego planu na wyjście z kryzysu. Zarząd po naradach podjął decyzję o zmianie trenera. Liczyliśmy na nowy impuls. 

strona 1 z 2
strona 1/2
Michalski: Nie działamy pod publiczkę. Nasze ruchy dały efekt
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole