Skocz do zawartości

Prześlij nam swoje filmy, zdjęcia czy tekst. Bądź częścią naszego zespołu. Kliknij tutaj!

LM.plWiadomościKonińskie wspomnienia: Fotografie, które przywołują przeszłość

Konińskie wspomnienia: Fotografie, które przywołują przeszłość

KONIŃSKIE WSPOMNIENIA

Dodano:
Konińskie wspomnienia: Fotografie, które przywołują przeszłość

„W połowie lat siedemdziesiątych ubiegłego już stulecia jako grupa młodych licealistów spotykaliśmy się u jednego z kolegów. Andrzej miał na terenie starówki swój własny mały pokój na poddaszu. Jedno mansardowe okno nie dawało zbyt wiele światła. Żeliwna „koza" ustawiona między oknem, a drzwiami wejściowymi nawet w mroźną zimę zapewniała ciepełko, ale tylko tak długo jak długo płonął w niej ogień - gdy gasł, szybko robiło się zimno. Nie wiem jakim cudem po stromych drewnianych schodach udało się komuś wnieść do tego pokoju pianino. Kolega grał na nim, grał również własne kompozycje. Wszyscy słuchaliśmy już wtedy trudniejszych gatunków muzyki. Malowaliśmy obrazy, grafiki, a wielu z nas pisywało poezję. Pokoik na poddaszu był bardzo niski - można było stać w nim wyprostowanym, ale przechodząc w poprzek pokoju trzeba było uchylać głowę, żeby nie obić jej o belki podtrzymujące strop. Białe ściany, biały sufit i białe belki sufitowe aż prosiły o wypełnienie ich treścią, no i wypełnialiśmy. Były na nich wiersze, rysunki, mądre myśli wielkich ludzi.

Zwykłą koleją rzeczy minął tamten czas. Dorosły dzieci, które się wtedy urodziły, a po małym pokoiku na poddaszu pozostały tylko wspomnienia. Stoi jeszcze ten budynek na starówce i jest  

w nim pokoik na poddaszu, ale nie ma już w nim śladu tamtego wystroju, który tworzył niepowtarzalny klimat. Nie uchowało się żadne zdjęcie, a może nawet żadnego nie było...

Wiele miejsc wypełnionych jest ciekawą historią, ale w niewielu można jeszcze dostrzec choćby jej strzępy. Postanowiłem przejść się po konińskiej starówce, zajrzeć do środka znanych i nieznanych budynków, podwórzy, i poszukać miejsc, których nie strawił czas.”

Podwórze bez ludzi

Przytoczonymi wyżej słowami Jerzy Sznajder wyjaśnia, skąd wziął się pomysł najnowszego albumu zdjęć, który właśnie ukazał się w sprzedaży. Znany koniński fotografik pokazuje w nim nie tylko budynki, również te, których już nie ma, ale i ich wnętrza, ciekawe detale, które być może nie raz znalazły się w zasięgu naszego wzroku, ale nie zawsze poświęciliśmy im tyle uwagi, na ile zasługiwały.

strona 1 z 3
strona 1/3
Potwierdzenie
Proszę zaznaczyć powyższe pole